Ponad 30 uczniów bytowskiego Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych gościło blisko 50 rówieśników z chojnickiego Technikum nr 3. Co ich łączy? Wszyscy uczą się rodnej mowy.
Wizytę zorganizowano w ramach lekcji języka kaszubskiego, które w bytowskim ZSEU odbywają się od roku. - Nasi uczniowie dopiero zaczynają, więc chcieliśmy im pokazać, że warto lepiej poznać Kaszuby, Bytów. Poza tym znajomość z rówieśnikami chodzącymi na takie same, ponadprogramowe lekcje przekona ich, że nie są sami, ale za to wyjątkowi - mówiła nauczycielka z Chojnic, Felicja Baska-Borzyszkowska. Bytowiacy przygotowali dla nich prezentację na temat swojego miasta, a także zwiedzanie szkoły i poczęstunek domowymi wypiekami. Później wszyscy wybrali się na zwiedzanie. - Zatrzymywaliśmy się w kilku miejscach, o których moi uczniowie opowiadali w języku kaszubskim - mówi nauczycielka rodnej mowy z ZSEU, Wioletta Ratajczak-Toczek.
Pierwszym przystankiem był zamek oraz mieszczące się w nim Muzeum Zachodniokaszubskie. - Dziękuję panu dyrektorowi za możliwość obejrzenia stałej ekspozycji poświęconej Kaszubom, ale też twórczości Józefa Chełmowskiego - dodaje W. Ratajczak-Toczek. Później młodzi bytowiacy zaprowadzili gości na rynek pokazując po drodze plac Garncarski z wieżą i ruinami dawnego kościoła św. Katarzyny. Na placu kard. Wyszyńskiego oglądano fontannę, słuchano hejnału w południe granego z wieży kościoła św. Katarzyny, a chętni weszli do świątyni. Kolejnym punktem było Bytowskie Centrum Kultury. - Akurat odbywał się w naszym mieście Festiwal Cassubia Cantat, więc wybraliśmy się na konkursowe przesłuchania. Nasi goście, z dyrektorem tamtejszej szkoły Wiesławem Kłosowskim na czele, byli zachwyceni aranżacjami, dowiedzieli się przy okazji o płycie Cassubia Incognita, o czym opowiedziała Gabriela Pluto-Prondzyńska z muzeum - dodaje nauczycielka. Po wyjściu z BCK-u wycieczka przeszła na plac Krofeya, gdzie znowu po kaszubsku jeden z bytowiaków przybliżył postać tego bytowskiego pastora, o którym mówiono też przy cerkwi św. Jerzego, gdzie znajduje się poświęcona mu tablica. Ostatnim punktem przygotowanym do zwiedzania był zabytkowy most kolejowy w pobliżu dworca. Tam uczniowie „ekonoma” mówili po kaszubsku m.in. o znajdujących się na budowli herbach.
- To było kilka intensywnych godzin, ale młodzież spisała się na medal. Sami tłumaczyli na rodną mowę informacje dotyczące odwiedzonych miejsc, dwie uczennice przyniosły też domowe wypieki, by poczęstować nowych kolegów i koleżanki. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy i zrobimy coś wspólnie - mówi W. Ratajczak-Toczek. Być może okazja nadarzy się w tym roku szkolnym, bo pierwszoklasiści razem z F. Baska-Borzyszkowską planują ogłoszenie konkursu fotograficznego, do udziału w którym już zaprosili bytowiaków.
Komentarze opinie