
Powoli dobiega sezon na grzyby na Ziemi Bytowskiej. W tym roku należał do wyjątkowo bogatych.
Zbieracze runa leśnego raczej nie mogli narzekać na słabe zbiory. Wprawdzie jagód nie było zbyt wiele, dopisały jednak grzyby. Obfite w opady lato sprzyjało ich wzrostowi. Przedłużył się zbiór kurek, które jeszcze teraz można napotkać w naszych lasach. Kilka tygodni temu na skup trafiały, po wysypie podgrzybki. Nie brakowało też rydzów. Te w większości lądowały jednak na patelni lub w słoikach. Teraz przyszedł czas na prawdziwki. Im jednak nie sprzyjają zimne noce.
Ci, którzy doceniają kanię, trafić mogą na nie m.in. w okolicach Kłączna (gm. Studzienice).
Ale grzyby to nie tylko las czy łąka. Spotkać je można także wychodząc ze... szkoły. Żółciaka siarkowego podziwiali obok swojej szkoły uczniowie z Borzytuchomia. Ten okazały grzyb rośnie na drzewach liściastych. Mówi się, że gdy jest młody można go jeść. Należy jednak do ciężkostrawnych, więc lepiej chyba nie próbować.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!