Dyskusję pomiędzy wójtem Borzytuchomia a stowarzyszeniem "Mój dom - Nasza Przestrzeń" dotyczącą planów zagospodarowania, przenosimy zgodnie z zapowiedzią z łamów "Kuriera Bytowskiego" do internetu. Oto list wójta Witolda Cyby, który otrzymaliśmy w ostatnich dniach:
" Po ukazaniu się wypowiedzi prasowej władz Stowarzyszenia „Mój Dom – Nasza Przestrzeń” w Kurierze Bytowskim nr 34 (1172) z dnia 27 sierpnia 2015 roku „Kiedy NIK zawita do Borzytuchomia, tego nie wiemy, jest już w Miastku”, zmuszony jestem, mam nadzieję po raz już ostatni, zabrać głos odnośnie spraw związanych z planami miejscowymi w Gminie Borzytuchom.
Otóż w swojej publikacji prasowej władze Stowarzyszenia, powołując się na ustalenia pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli i wypowiedź Przewodniczącego Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych, zasugerowały Czytelnikom Kuriera Bytowskiego, że opisane przez NIK i RIO naruszenia prawa, w tym w zakresie przepisów prawa karnego, miały miejsce na terenie Gminy Borzytuchom. W odpowiedzi zmuszony jestem stanowczo zaprotestować przeciwko powyższej insynuacji, ponieważ godzi ona w dobre imię Gminy Borzytuchom.
Wprowadzaniem w błąd Czytelników Kuriera Bytowskiego jest powoływanie się przez Stowarzyszenie na ustalenia pokontrolne NIK dot. działalności innych gmin. Ustalenia te zostały wydane odnośnie konkretnych gmin (nie było wśród nich Gminy Borzytuchom), w stosunku do których przeprowadzono kontrolę i w których stwierdzono konkretne uchybienia. Nie można generalizować i sugerować Czytelnikom, że w naszej Gminie zaistniała identyczna sytuacja jak w tamtych gminach. Sytuacja faktyczna w Gminie Borzytuchom jest inna, chociażby np. nie miało miejsce zdarzenie, że farmy wiatrowe powstały na ziemi stanowiącej własność wójta jak i innych przedstawicieli władz gminnych, a także pracowników Urzędu Gminy.
Bezzasadne jest również powoływanie się przez władze Stowarzyszenia na wypowiedź Przewodniczącego Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych jako dowodu rzekomo nieprawidłowej działalności organów Gminy Borzytuchom. Jest to zupełnie pozbawione podstaw, ponieważ Przewodniczący Rady RIO, ani nie wypowiadał się w kontekście Gminy Borzytuchom, ani nie komentował działalności organów naszej Gminy. Równocześnie podtrzymuję moje stanowisko, że Regionalna Izba Obrachunkowa nigdy nie wniosła zastrzeżeń co do zawarcia przez Gminę Borzytuchom umów darowizny z poleceniem, ani co do podejmowanych przez Radę Gminy Borzytuchom uchwał dotyczących budżetu Gminy w zakresie dotyczącym powyższych darowizn. Chciałbym dodać, że w okresie od dnia 14 lipca 2014 roku do dnia 2 grudnia 2014 roku Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku przeprowadziła kontrolę kompleksową gminy Borzytuchom. Kontrola obejmowała lata 2010-2013 (a plany miejscowe w Gminie Borzytuchom były uchwalone w 2012 roku). Jednym z celów kontroli była ocena prawidłowości wykonywania przez organy Gminy zadań w zakresie gospodarki finansowej. Po powyższej kontroli RIO po raz kolejny nie wykazało żadnych uchybień bądź błędów organów Gminy co do prawidłowości finansowania w drodze darowizny kosztów sporządzenia miejscowych planów w naszej Gminie. Z uwagi na to, że z ostatniej publikacji prasowej Stowarzyszenia wynika, że władze Stowarzyszenia wyrażają chęć zapoznania się z wynikami kontroli RIO dot. działalności naszej Gminy, to uprzejmie informuję władze Stowarzyszenia, że mogą zapoznać się z protokołem kontroli bezpośrednio u źródeł tj. na stronie internetowej Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku. Nadmieniam, że jesteśmy również gotowi zapewnić przedstawicielom Stowarzyszenia wzgląd do powyższego protokołu w Urzędzie Gminy.
Podtrzymuję również moje stanowisko, że Wojewoda Pomorski nie wniósł zastrzeżeń na drodze administracyjnej, ani co do zawarcia przez Gminę Borzytuchom umów darowizny z poleceniem, ani co do podejmowanych przez Radę Gminy Borzytuchom uchwał dotyczących budżetu Gminy w zakresie dotyczącym powyższych darowizn. Otóż zarówno we wniesionych skargach na miejscowe plany jak również w toku postępowania sadowoadministracyjnego, Wojewoda Pomorski nie podniósł zarzutu dot. niezgodnego z prawem finansowania w drodze darowizny kosztów sporządzenia miejscowych planów. Potwierdziły to zresztą same władze Stowarzyszenia w swojej wypowiedzi w Kurierze Bytowskim z dnia 13 sierpnia 2015 roku „Naruszono zasady i tryb sporządzania planu”. W publikacji tej zarząd Stowarzyszenia wprost stwierdził cytuję „ … wojewoda nie wniósł zarzutu dot. legalności finansowania dokumentacji planistycznej z pieniędzy inwestora (taki zarzut wniosło stowarzyszenie „Mój Dom - Nasza Przestrzeń”)”.
Nieprawdziwa jest również sugestia władz Stowarzyszenia, że jakoby obecnie w toku jest sprawa (w domyśle karna) dot. finansowania kosztów sporządzenia miejscowych planów, prowadzona przez prokuratora, na skutek wystąpienia do prokuratury Wojewody Pomorskiego. Otóż nikomu, w tym żadnemu z przedstawicieli władz Gminy czy pracowników Urzędu Gminy nie postawiono żadnych zarzutów z powyższego tytułu. Co więcej, z tego co jest mi wiadome, prokuratura dotychczas konsekwentnie odmawiała wszczęcia jakiegokolwiek dochodzenia lub śledztwa w sprawie finansowania kosztów sporządzenia miejscowych planów , z uwagi na brak znamion popełnienia czynu zabronionego przez kogokolwiek.
Odnośnie zaś twierdzeń Stowarzyszenia, że niedługo NIK skontroluje naszą Gminę i wykryje nieprawidłowości w zakresie finansowania kosztów sporządzenia miejscowych planów, to chciałbym wskazać, że dotychczas NIK nie miał zastrzeżeń do działalności organów i pracowników UG Borzytuchom w powyższym zakresie. W przypadku zaś ewentualnej w przyszłości kontroli NIK, zapewniam, że będziemy służyć NIK wszelką możliwą pomocą. Nasza Gmina działa bowiem w sposób transparentny i nie mamy nic do ukrycia.
Wyrażam nadzieję, że niniejsza wypowiedź zakończy tą trzeba przyznać przedłużającą się wymianę korespondencji między Stowarzyszeniem a wójtem Gminy Borzytuchom. Jednocześnie w imieniu własnym dziękuję wszystkim Czytelnikom Kuriera Bytowskiego za cierpliwość i pozdrawiam Ich serdecznie. "
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!