
Pandemia zmusiła nas do większej aktywności w sieci. Tym samym pokazała, jak radzimy sobie z technologią. A z tym nie zawsze jest dobrze. Nie lepiej też ze świadomością, jak przeciwdziałać zgubnym skutkom uzależnienia.
- W czasie pandemii część szkolnych spotkań mieliśmy online. I okazuje się, że nie wszyscy dobrze sobie radzili z komunikatorami. Zdarzało się, że rodzice o pomoc w obsłudze prosili swoje kilkuletnie dzieci. Stwierdziłem, że coś z tym trzeba zrobić - mówi Paweł Stanisławczuk, przewodniczący rady rodziców przy Zespole Szkół w Borzytuchomiu, gdzie odbywają się spotkania poświęcone umiejętnemu korzystaniu z możliwości, które daje współczesna technika, a także uświadamianiu o zgubnych skutkach nadmiernego wykorzystania urządzeń elektronicznych. - Szukałem specjalisty, który opowiedziałby nie tylko o zagrożeniach, ale także o tym, jak skutecznie się przed nimi bronić - mówi P. Stanisławczuk. Ostatecznie warsztaty dla rodziców poprowadził dr Maciej Dębski, prezes fundacji Dbam o mój z@sięg, a jednocześnie wykładowca akademicki, który prowadzi badania na temat naszej aktywności.
W marcu spotkał się z rodzicami uczniów szkoły w Borzytuchomiu. Pierwsze zajęcia poświęcono tematowi higieny cyfrowej. Dr M. Dębski mówił o tym, co zrobić, by się nie uzależnić. Z kolei 14.05. zajęcia poświęcono fonoholizmowi, czyli uzależnieniu od telefonów komórkowych, ciągłemu trzymaniu ich przy sobie. - Co ciekawe, okazało się, że problem dotyczy nie tylko dzieci, ale także rodziców - mówi P. Stanisławczuk. Potwierdził to także dr M. Dębski. - Stwierdził, że nim zaczniemy ograniczać korzystanie z komórek dzieciom, powinniśmy spojrzeć na siebie i zastanowić się, ile my czasu spędzamy „w telefonie” - dodaje P. Stanisławczuk. Podczas spotkań rodzice poznali 10 zasad higieny cyfrowej, czyli co zrobić, by nie uzależnić się nie tylko od telefonów. Wśród nich są m.in. kontrolowanie czasu spędzanego przed ekranem, odkładanie smartfona, by nie nosić go przez cały czas przy sobie, wyłączanie dźwięku powiadomień, szukanie zainteresowań poza internetową siecią, odpoczynek bez urządzeń mobilnych, a także budowanie relacji w realu, a nie online. - Co ciekawe, dr M. Dębski wcale nie namawiał rodziców, by zabierali dzieciom telefony. Ważniejsze jest zwracanie uwagi na to, na co poświęcamy czas, korzystając ze smartfonów. Czymś zupełnie innym jest szukanie potrzebnych informacji, a czymś innym oglądanie nic nieznaczących filmików - mówi P. Stanisławczuk.
Spotkania prowadzone były w ramach wywiadówek. - Teraz na czas zbliżających się wakacji zrobimy sobie przerwę. Zaczynamy jednak ponownie we wrześniu. Wówczas tematem zajęć będą media społecznościowe, gry, a także motywacja do nauki - zapowiada P. Stanisławczuk, dodając: - Przeprowadziłem ankietę wśród rodziców, którzy pojawili się na pierwszym naszym spotkaniu. Mieli w niej wskazać tematy, które chcieliby poruszyć w pierwszej kolejności. Wśród nich często przewijał się właśnie problem motywacji dzieci do nauki.
Organizatorami spotkań są rada rodziców przy ZS w Borzytuchomiu oraz Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!