
W stajni Elżbiety i Czesława Langów w Barnowie odbyła się 10 edycja Hubertusa dla Dzieci, który łączył sportową rywalizację z kaszubskimi tradycjami jeździectwa. Program imprezy obfitował w przeróżne atrakcje.
Jest już tradycją, że jesienią Elżbieta i Czesław Langowie w swojej posiadłości w Barnowie (gm. Kołczygłowy) organizują dla dzieci hubertusa, czyli święto myśliwych, leśników, ale też i jeźdźców, którego nazwa pochodzi od św. Huberta, patrona myśliwych i jeźdźców. Nie od dzisiaj wiadomo, że wielką pasją pana Czesława, oprócz kolarstwa, są konie.
Była to już 10 edycja Hubertusa dla Dzieci w Barnowie k. Kołczygłów. W tym roku program imprezy był niezwykle atrakcyjny i różnorodny. Dzieci uczestniczyły w tradycyjnej pogoni za lisem, brały udział w Hobby Horse i licznie stawiły się na starcie wyścigu kolarskiego o Puchar Czesława Langa. - Cieszy mnie, że tak wiele dzieciaczków i rodziców zaangażowało się w nasze wydarzenie. To wspaniała okazja, by poprzez sport i zabawę przekazać młodemu pokoleniu wartości związane z tradycjami Kaszub, które są dla nas tak ważne – mówi Czesław Lang.
Ważnym punktem Hubertusa były pokazy wyszkolenia kawaleryjskiego (władanie białą bronią, musztra pokazowa, czy woltyżerka) w wykonaniu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. płk. Bolesława Mościckiego, które wzbudziły duże zainteresowanie i podziw gości.
- Impreza spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem, a frekwencja przerosła nasze oczekiwania. Już teraz myślimy o kolejnej, 11 edycji Hubertusa, która z pewnością przyciągnie jeszcze więcej uczestników i będzie kontynuacją tej pięknej tradycji. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w tym wyjątkowym wydarzeniu! Wasza obecność sprawiła, że Hubertus stał się niezapomnianą przygodą dla dzieciaków i ich rodzin – podsumowuje Elżbieta Lang.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie