
Najpierw awaria silnika, potem pożar butli gazowej i ratowanie życia. Reagowanie na takie zagrożenia ćwiczyli nasi strażacy.
7.08. strażackie syreny zaniepokoiły mieszkańców Barnowa (gm. Kołczygłowy). Wozy gaśnicze mknęły do zakładu drzewnego. Tam paliła się jedna z hal produkcyjnych. - Na skutek awarii silnika zapalił się wózek widłowy napędzany gazem. Operator podjął próbę gaszenia pożaru, lecz ta się nie powiodła. Płomienie objęły materiały palne przewożone na wózku oraz butle z gazem. Pracownicy opuścili obiekt, zaalarmowana została straż pożarna. W hali produkcyjnej pozostał operator wózka, który podtruł się gazami i nie zdołał ewakuować się z pomieszczenia - relacjonuje zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie, Stefan Pituch
Jako pierwsi na miejsce przybyli ochotnicy z Kołczygłów. Skoncentrowali swoje działania na ratowaniu pracownika. Udało się go zlokalizować i ewakuować na zewnątrz, gdzie ratownicy udzielili mu pierwszej pomocy. W tym samym czasie nastąpił wybuch butli z propanem i obiekt uległ zawaleniu. Strażacy gasili pożar i bronili sąsiednie pomieszczenia przed rozprzestrzenieniem się ognia. Po chwili dojechały kolejne zastępy ratownicze z jednostek OSP Łubno, Wierszyno, Gałąźnia Wielka i Trzebielino. Działania ochotników wspierali strażacy z bytowskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej. - Poszkodowanego przekazano pogotowiu, natomiast ruch na drodze zabezpieczali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie - mówi S. Pituch.
Na szczęście były to tylko wcześniej zaplanowane ćwiczenia. Na zbiórce podsumowano ćwiczenia i wstępnie omówiono wnioski z przebiegu akcji. Organizując działania ratownicze strażacy korzystali z zasobów zbiornika wodnego i hydrantu. Pozorowany pożar udało się ugasić w 45 min. Akcję oceniali strażacy z KP PSP w Bytowie. Wnioski i uwagi trafią do strażaków i kierownictwa firmy Łąccy, w której zorganizowano ćwiczenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!