
W gminie Tuchomie coraz więcej kosztuje gospodarka ściekowa. Samorząd dopłaca rocznie ok. 100 tys. zł. m.in. z powodu częstych awarii urządzeń.
- Niestety mieszkańcy wciąż nie zwracają uwagi na to, co wrzucają do kanalizacji. Powoduje to częste awarie i konieczność wymiany pomp i innych urządzeń, które się psują i zwiększają koszty utrzymania sieci. Zauważyliśmy, że nie bez znaczenia jest też aktualnie stosowana chemia gospodarcza, wyjątkowo nieprzyjazna dla różnych elementów w przepompowniach. Drastycznie skraca ich żywotność - mówi Jerzy Lewi Kiedrowski, wójt Tuchomia. Niedawno zakończono generalny remont i modernizację jednej z największych przepompowni ścieków w Tuchomiu, położonej koło gminnego targowiska. Wymiana osprzętu pochłonęła ponad 50 tys. zł. - Tym razem udział gminy był mniejszy, bo do modernizacji ponad 18 tys. zł dołożył się jeden z lokalnych przedsiębiorców, który wystąpił do nas o zgodę na podłączenie do gminnej sieci swojej myjni samochodowej. Dofinansowanie pozwoliło rozszerzyć zakres prac. Zamontowaliśmy m.in. specjalny żuraw, który usprawni prace serwisowe, oraz urządzenie do wyłapywania ze ścieków większych przedmiotów, które mogłyby uszkodzić pompy. Liczymy, że dzięki temu przepompownia będzie dłużej pracowała bezawaryjnie - mówi J. Lewi Kiedrowski.
Zwiększone koszty utrzymania sieci kanalizacyjnej zmuszają gminę do wprowadzenia podwyżek. - Przygotowujemy się do podniesienia opłat za ścieki, które mają wejść od lipca. Na razie zwróciliśmy się do Polskich Wód o zatwierdzenie nowych stawek - mówi J. Lewi Kiedrowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!