
Czy obligacje z wykupem po 25 latach są szansą na sfinansowanie budowy gminnych sieci i dróg? Specjaliści przekonywali naszych włodarzy m.in. o tym, że wypuszczając je gminy nie zwiększają wskaźnika zadłużenia.
- Myślimy o obligacjach, dzięki którym można sfinansować modernizację naszej sieci kanalizacyjnej i oczyszczalni oraz budowę nowej w Sominach - mówi wójt Studzienic Bogdan Ryś, który 14.01. w Wiejskim Domu Kultury w Ugoszczy zorganizował spotkanie dla włodarzy gmin Ziemi Bytowskiej z niezależnymi ekspertami NGE think tank. - Są praktycznie dwa źródła finansowania nie wpływające na wskaźniki zadłużenia gminy. To leasing zwrotny i obligacje przychodowe. Ten pierwszy jest z reguły droższy i wymaga pozbycia się nieruchomości, którą potem trzeba odkupić, a w międzyczasie jeszcze utrzymać. Obligacje są bezpiecznym instrumentem finansowym i warto z niego skorzystać, chociaż czasami wydaje się, że łatwiej wziąć kredyt. Warto jednak je wydawać w grupie, bo pojedyncze gminy nie potrzebują zbyt dużych środków, dlatego samotnie nie jesteście dobrym partnerem dla banków. Gdy sprzedajecie bankom parę mln zł, to otrzymujecie gorsze warunki. Jeżeli w grę wchodzi dziesięć razy więcej, oferta znacznie się poprawia. Drobny pieniądz jest z reguły droższy niż duży pieniądz - mówił Krzysztof Bielejewski, ekspert z NGE.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele kilku bytowskich samorządów. Na razie jednak nikt nie deklaruje emisji obligacji. - Obligacje są konkurencyjne dla kredytów, gdy w grę wchodzi 400, 600 mln zł. Wtedy oprocentowanie może się obniżyć do 1%. My myśleliśmy o 1 mln zł np. na budowę Orlika lekkoatletycznego. Przy takiej kwocie jednak przedsięwzięcie się nie opłaca - mówi wójt Borzytuchomia, Witold Cyba. - Obligacje to jakieś rozwiązanie gdy będzie brakowało na wkład własny. Teraz gminy czeka dużo naborów. M.in z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na drogi oraz termomodernizacja obiektów gminnych. Gdy wszystkie wnioski przejdą może zdarzyć się sytuacja, że pojawi się problem ze środkami na wkład własny. Wtedy obligacje mogą być dobrym pomysłem, jednak tylko, gdy wyemituje je wspólnie kilka gmin. Oprocentowanie może być konkurencyjne do kredytów. To jednak rezerwowa opcja, z której na razie nie musimy korzystać, bo mamy zaledwie 15% zadłużenia - mówi wójt Tuchomia, Jerzy Lewi Kiedrowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!