Blady strach padł na właścicieli sklepów spożywczych w Kołczygłowach. Jedna z największych w Polsce sieci dyskontowych chce uruchomić swój market w miejscowym pawilonie handlowym.
Lotem błyskawicy po Kołczygłowach rozeszła się wieść, że właściciel największego we wsi obiektu handlowego chce wydzierżawić parter budynku Biedronce. Nieoficjalnie wiadomo, że prowadzący w tym miejscu działalność właściciele sklepów otrzymali już trzymiesięczne wypowiedzenia. Sprawa odbiła się echem również na sesji Rady Gminy 27.01. - Po Kołczygłowach krąży masę plotek i pomówień na temat Biedronki, która ma być uruchomiona w pawilonie. Chciałbym się dowiedzieć, czy gmina wydała jakąś decyzję lokalizacyjną dla marketu w tym miejscu - pytał radny Leon Wnuk Lipiński. - W Kołczygłowach obowiązuje plan miejscowy, który określa, co gdzie może powstać. O tym, czy w pawilonie powstanie Biedronka, nie decyduje wójt a właściciel nieruchomości - tłumaczył wójt Wacław Kozłowski.
Właściciel budynku potwierdza, że wystąpił o wypis z planu miejscowego i trwają uzgodnienia zasad uruchomienia marketu w jego pawilonie. - W planie miejscowym obiekt jest przeznaczony na działalność handlowo-usługową, dlatego niepotrzebne są żadne zmiany. Pod market przeznaczona będzie tylko część parterowa, którą wcześniej musimy trochę dostosować do wymagań sieci dyskontowej. Wymienione zostaną m.in. instalacja elektryczna i materiał na podłodze na trwalszy. Chciałbym, aby market ruszył w czerwcu, jednak na razie nie wiem, czy to się uda - mówi Bogumił Szombork, właściciel budynku.
Z planów uruchomienia marketu cieszy się część kołczygłowian. - W markecie będzie większy wybór towaru i część rzeczy tańsza. Do tej pory na zakupy musieliśmy jeździć do miasta, teraz będziemy mieli market na miejscu. Dlaczego mamy mieć gorzej niż w mieście - mówi jeden z mieszkańców. Konkurencji sieci marketów obawiają się jednak właściciele małych sklepów, a ich pracownicy utraty pracy. - Jeżeli dobrze liczę w Kołczygłowach działa 6 sklepów spożywczych, w których pracuje kilkanaście osób. Jeżeli otworzy się Biedronka, większość punktów nie przetrwa, a ludzie stracą pracę. Wątpię, aby market zatrudnił tyle osób - mówi z obawą jedna z pracownic miejscowego sklepu.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie