
- Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Musieliśmy dowozić Mikołajowi dodatkowe prezenty - mówi Wojciech Rusiecki, prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi działającego przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnej Dąbrówce.
Tradycyjnie ostatnią w roku akcję krwiodawstwa KHDK w Czarnej Dąbrówce łączy z mikołajkami. Tegoroczna odbyła się 3.12. przy remizie miejscowej OSP. Równolegle ze zbiórką trwał festyn rodzinny. Najmłodsi oprócz zwiedzania strażnicy i znajdującego się tam sprzętu mogli wygodnie położyć się na materacach i oglądać przygody „Psiego Patrolu”, czyli popularnej bajki animowanej. Mieli też możliwość przejechania się wozem strażackim i policyjnym radiowozem.
W czasie, gdy dzieci korzystały z atrakcji, dorośli mieli czas, by oddać krew w krwiobusie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ze Słupska. Do donacji zarejestrowało się 55 osób. Nie wszyscy zostali jednak dopuszczeni ze względu m.in. na wysokie ciśnienie. Ostatecznie krwią podzieliło się 47 osób. Zebrano ponad 21 l. - To najlepszy wynik i to nie tylko w tym roku, ale podczas wszystkich naszych mikołajkowych zbiórek. W trakcie ubiegłorocznej zebraliśmy ponad 13 l - mówi W. Rusiecki. Każdy krwiodawca otrzymał zestaw świątecznych upominków od strażaków i Urzędu Gminy w Czarnej Dąbrówce, czyli m.in. choinkowe zawieszki i światełka, słodycze i kubki. Ale nie tylko. - Dzięki osobom prywatnym, firmom oraz nadleśnictwom wśród dodatkowych prezentów dla dawców znalazły się vouchery na strzyżenie, stylizację paznokci, sesje zdjęciowe czy zakup choinek. Łącznie nagrody były warte ok. 5 tys. zł! Dla nas to niewyobrażalna kwota. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy dorzucili swoją cegiełkę, byśmy mogli wyrazić wdzięczność naszym krwiodawcom - dodaje W. Rusiecki.
Po zakończeniu akcji przyszedł czas na główną atrakcję, czyli przyjazd św. Mikołaja, który wręczał najmłodszym prezenty. - Byliśmy przygotowani, wzorem lat poprzednich, że mamy do obdarowania ok. 70 dzieci. Finalnie w festynie mikołajkowym uczestniczyło ich... 120! Musieliśmy szybko dowozić prezenty, by każdy coś dostał - tłumaczy prezes KHDK. Imprezę zwieńczyło pieczenie kiełbasek (ufundowanych przez Masarnię Kożykowski z Bytowa). - Akcja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji. Mamy nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości. Uczestniczyły całe rodziny. Oby za kilka lat młode pokolenie z chęcią zasiadało w fotelach dla dawców - dodaje W. Rusiecki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!