W momencie gdy zamykaliśmy ten numer „Kuriera” nie zgłosił się ani jeden chętny do konkursu na dyrektora Zespołu Szkół w Kołczygłowach. Więcej chętnych niż miejsc jest za to do udziału w pracach komisji, która ma zdecydować, kto zastąpi na tym stanowisku Piotra Zaborowskiego, dotychczasowego szefa placówki. W Kołczygłowach nie milkną echa jego odwołania.
DWA ZARZĄDZENIA
Wydaje się, że los Piotra Zaborowskiego na stanowisku dyrektora Zespołu Szkół w Kołczygłowach jest przesądzony, mimo że wcześniej pojawiły się wątpliwości, czy zarządzenie wójta Kołczygłów zostało wydane zgodnie z zachowaniem procedur. Czy tak jest, wciąż badają prawnicy wojewody. Wójt Kołczygłów nie czekał jednak na werdykt. 7.07. uchylił swoją wcześniejszą decyzję z 30.06. i wydał kolejne zarządzenie odwołujące dyrektora z dniem podpisania dokumentu. - Na wniosek wojewody dostarczyliśmy już wszystkie dokumenty będące podstawą odwołania. Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi. Jednak już wiemy, że 5 dni przed wydaniem zarządzenia powinniśmy poinformować Kuratora Oświaty. Zrobiliśmy to z opóźnieniem. Kolejne zarządzenie już spełnia ten wymóg - tłumaczy Teresa Oreńczak, sekretarz Urzędu Gminy w Kołczygłowach. Mimo że przed ostatecznym odwołaniem ogłoszono konkurs na stanowisko dyrektora, termin jego rozstrzygnięcia nie został przesunięty. - Do tej pory do konkursu nikt nie przystąpił, ale jest jeszcze czas do piątku 18.07. Od tego momentu mamy kolejne 14 dni na rozstrzygnięcie - mówi T. Oreńczak.
SKŁAD JESZCZE NIEZNANY
Tymczasem wciąż nie wiadomo, kto będzie zasiadał w komisji konkursowej. - Na powiadomienie członków komisji mamy 8 dni od zakończenia naboru. Zgodnie z ustawą ma w niej zasiadać trzech przedstawicieli organu prowadzącego, czyli Urzędu Gminy, dwóch przedstawicieli Kuratora Oświaty i po jednym przedstawicielu Rady Rodziców, Rady Pedagogicznej i związku zawodowego działającego w szkole. Warunkiem jest jednak to, że osoba nie może być pracownikiem placówki. Z tego co wiem w Kołczygłowach działa jedynie Związek Nauczycielstwa Polskiego, dlatego komisja będzie liczyła 8 osób - zapowiada sekretarz Urzędu Gminy w Kołczygłowach.
DWÓCH KANDYDATÓW
Jest różnica zdań, kto w komisji ma reprezentować Radę Rodziców. - Pośredniczyłam w wyłonieniu przedstawicieli Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców. W drodze głosowania ustalono, że grono pedagogiczne będzie reprezentował Adam Krzyważnia. O wyłonienie swojego przedstawiciela zwróciłam się też do rodziców naszych uczniów. W odpowiedzi otrzymałam jednak aż dwie propozycje. Przewodnicząca Rady Rodziców Zofia Franc zgłosiła swoją kandydaturę, a trzyosobowe prezydium tej samej rady zaproponowało panią Agatę Zbarazę - mówi Irena Jankowska, zastępca dyrektora Zespołu Szkół w Kołczygłowach. Skąd ten brak jednomyślności? - Przewodnicząca Rady Rodziców Z. Franc zadzwoniła do mnie, abym zaakceptowała jej udział w komisji konkursowej na dyrektora szkoły. Powiedziałam jej jednak, że również chciałabym uczestniczyć w tych pracach. Poza tym stwierdziłam, że jestem przeciwna jej udziałowi, bo zajmuje stanowisko dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury. Podlega więc Urzędowi Gminy i wójtowi, dlatego jej decyzja może być nieobiektywna, bo podjęta pod presją przełożonego. Poza tym dzieci Z. Franc w tym roku zakończyły naukę w naszej szkole. Nie uczestniczyła nawet w uroczystości zakończenia roku, co odebraliśmy jako jej wycofanie się z pracy w Radzie Rodziców. Nasze dzieci nadal do niej chodzą, dlatego nam bardziej zależy na dobru tej placówki. Chcemy, aby zwyciężył najlepszy kandydat na dyrektora - mówi Jolanta Ćwik, zastępca przewodniczącej Rady Rodziców. - Po rozmowach telefonicznych z pozostałymi członkami prezydium, Z. Franc prawdopodobnie zorientowała się, że nie ma szans na wybór do komisji, dlatego tuż przed umówionym terminem otrzymałam SMS, że coś jej wypadło i prosi o przeniesienie spotkania na kolejny dzień. Pozostali członkowie prezydium pojawili się, dlatego uznaliśmy, że nie ma powodów niczego odwoływać i bez udziału przewodniczącej w głosowaniu wybrałyśmy Agatę Zbarazę, by reprezentowała rodziców w komisji. Protokół z wyboru łącznie z listą obecności dostarczyłyśmy zastępcy dyrektora szkoły. Później dowiedziałam się, że swoją kandydaturę pisemnie zgłosiła też przewodnicząca - mówi J. Ćwik.
- To ja zawsze podpisywałam dokumenty i reprezentowałam Radę Rodziców na zewnątrz, dlatego uznałam, że naturalną rzeczą jest, że wejdę w skład komisji konkursowej - twierdzi z kolei Z. Franc. Uważa, że zebranie bez jej udziału i wybór innego przedstawiciela są nieważne. - Spotkanie miało się odbyć w GOK-u. Zostało jednak odwołane. Reszta prezydium spotkała się gdzie indziej i podjęła decyzję bez mojego udziału. To niezgodne ze statutem Rady - twierdzi Z. Franc.
Innego zdania jest jednak zastępca dyrektora szkoły, która uznała, że to wybór trzech członków prezydium Rady Rodziców jest wiążący. - Do tego pisma dołączono protokół ze spotkania i listę obecności. Od pani Z. Franc otrzymałam tylko zdawkową informację zgłaszającą siebie do udziału w komisji. Dlatego do Urzędu Gminy przekazałam tę pierwszą kandydaturę pochodzącą z wyboru 3/4 prezydium Rady Rodziców - mówi I. Jankowska. Wójt Kołczygłów wezwał ją do pisemnego uzasadnienia, dlaczego odrzuciła kandydaturę Z. Franc. - Właśnie przygotowuję pismo. Jednym z argumentów przemawiających za mają decyzją jest fakt, że dzieci przewodniczącej Rady Rodziców nie są już uczniami naszej szkoły - mówi I. Jankowska.
Z. Franc nie zgadza się z takim postawieniem sprawy. - Wystąpiłam do wicedyrektor szkoły, aby odpowiedziała mi dlaczego wskazała na członka komisji konkursowej inną osobę. Sugerowanie, że jako dyrektor GOK-u mogę ulegać naciskom wójta, jest przynajmniej niestosowne. Pełnię wiele funkcji i zawsze podejmuję decyzje dla dobra instytucji - mówi Z. Franc.
Ostateczne słowo należeć będzie jednak do wójta Wacława Kozłowskiego. To bowiem w jego gestii leży powołanie komisji konkursowej. Ale J. Ćwik nie zamierza składać broni. Proponuje, aby to wojewoda rozstrzygnął, kto ma reprezentować w komisji konkursowej Radę Rodziców. - Czasu jest mało, dlatego skierowałam już pismo w tej sprawie do wojewody z prośbą o zbadanie, kto w tej sytuacji ma prawo reprezentować ogół rodziców - mówi J. Ćwik.
[gallery link="file" ids="12456"]
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie