
Dzieci i młodzież z kaszubskiego zespołu Modraki być może za rok zobaczymy na wielkim ekranie. Właśnie zagrali w jednej ze scen pełnometrażowego filmu.
- Przed miesiącem skontaktował się z nami człowiek odpowiedzialny za realizację dźwięku w filmie „Miłość jest wszystkim”. Mówił, że słyszał nas podczas Koncertu na Dachu w Kłącznie i spytał, czy bylibyśmy zainteresowani występem w ich produkcji. Argumentował, że szukają właśnie zespołu, w którym występują zarówno młodsze, jak i starsze dzieci. Zgodziłam się, zaznaczając, że najpierw musimy mieć akceptację rodziców. Omówiliśmy to potem z nimi i wszyscy byli za. Dwa tygodnie później skontaktowała się z nami osoba z produkcji. Przeglądali nasze nagrania w internecie i bardzo spodobało im się nasze wykonanie „Jezu òstaw szopã”. Chcieli, byśmy właśnie tę kolędę wykonali podczas nagrania. Była mowa jeszcze o tańcu, ale ostatecznie stanęło tylko na śpiewie - mówi Joanna Szroeder, opiekunka zespołu Modraki z Parchowa.
Po dograniu szczegółów 14.11. 35 śpiewających w Modrakach uczniów Zespołu Szkół w Parchowie i 5 dorosłych pojechało do Gdańska, gdzie rozgrywa się akcja komedii romantycznej „Miłość jest wszystkim”. Na długim targu, który posłużył jako plan filmowy, kręcono scenę z ich udziałem. - Pogoda ładna, choć było bardzo chłodno. My występowaliśmy w kaszubskich strojach, bez wierzchniego okrycia, więc jeszcze bardziej byliśmy narażeni na zimno. Naprawdę dobrze się nami zajęto. Dostaliśmy salę, gdzie mogliśmy zostawić rzeczy i ewentualnie się ogrzać. Podczas kręcenia robiono również przerwy i okrywano nas kocami, byśmy się nie wychłodzili - opowiada J. Szroeder. W filmie reżyserowanym przez Michała Kwiecińskiego występują m.in. Mateusz Damięcki, Olaf Lubaszenko, Agnieszka Grochowska, Bartek Kasprzykowski, Jan Englert i Patrycja Kazadi. Parchowska grupa miała okazję zobaczyć niektórych z nich. - To film świąteczny i tak też wyglądała sceneria na planie. W scenie, w której my występowaliśmy, grał głównie M. Damięcki. Młodzież bardzo się ucieszyła, gdy do nas podszedł, przywitał się i chwilę porozmawiał. Na pamiątkę zrobili sobie z aktorem zdjęcie. Na planie zauważyliśmy też O. Lubaszenkę - mówi J. Szroeder.
W scenie, w której występowali razem z cheerleaderkami, klaunami, szczudlarzami, orkiestrą dętą z Wejherowa oraz dziećmi z miejscowych szkół, witali Mikołaja. Modraki zrobiły to oczywiście śpiewem. - Wcześniej nie znaliśmy scenariusza, więc byliśmy zaskoczeni, jak rozbudowany jest ten fragment filmu. Nasza młodzież była zachwycona, nie tylko liczbą osób. Od kuchni zobaczyli, jak wygląda produkcja filmu. Jak kręci się z różnych ujęć, powtarza sceny itp. To niesamowite doświadczenie i duże wydarzenie dla nich. Przeżywały to bardzo mocno. Czujemy się wyróżnieni, że mogliśmy wziąć udział w tej produkcji. Nie zagwarantowano nam, że na pewno w filmie uwzględnią sceny z naszym udziałem. Aby się o tym przekonać, musimy czekać rok, do listopada 2018 r. kiedy film trafi do kin - tłumaczy opiekunka Modraków.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!