
- Ona tam cały czas jest. Stąd błoto i kałuże, które pojawiały się na ścieżce prowadzącej wokół wzgórza na dnie fosy - mówi burmistrz Bytowa Ireneusz Gospodarek.
O tym, że w dawnych czasach fosa bytowskiej warowni była mokra, świadczy stara mapa miasta, odnaleziona ostatnio w szwedzkich archiwach. Widać na niej stawy i podmokły teren, być może trzcinowiska, które wypełniały obniżenie wokół zamkowego wzgórza. Dziś o tym, że woda ciągle się zbiera w fosie, świadczy specyficzna roślinność oraz pojawiające się kałuże. Ze względu na ukształtowanie terenu oraz odwodnienie, żaden zbiornik tam nie powstanie.
Jednak przed laty szef Miejskiego Domu Kultury proponował usypanie wałów, które zatrzymałyby wodę i w ten sposób powstałby przy zamku zbiornik z wodą. Wtedy pomysł upadł. Dziś władze miejskie doceniają fakt, że woda się ciągle zbiera.
- Jej odpowiedni poziom jest potrzebny porastającej wzgórze roślinności, w tym starym kasztanowcom i dębom. To dlatego, odnawiając biegnącą fosą ścieżkę, nie zdecydowaliśmy się na przebudowę odwodnienia, ale usypanie podwyższenia, tak by z jednej strony można było przejść suchą stopą, a z drugiej zapewnić jak najwięcej wody roślinom na wzgórzu - wyjaśnia burmistrz Ireneusz Gospodarek.
Jak nam powiedział, ratusz na razie nie przewiduje innych prac w fosie, choć w przyszłości nie są one wykluczone.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie