
Kilka lat temu na zboczach fosy zamkowej przeprowadzono wycinkę drzew. Niektórzy twierdzą, że znów jest ich za dużo i zasłaniają dumę naszego miasta - krzyżacką warownię.
- Zamek jest naszą perełką, ale tej perełki nie widać zza drzew. Wokół zamku też trwa inwestycja. Ładnie zagospodarowano teren. Dobrze by było odsłonić to wszystko dla oka mieszkańców i turystów. Nie chodzi mi o pomniki przyrody, ale o różne samosiejki rosnące wokół zamku. Jest tego zbyt dużo - mówił na sesji Rady Miejskiej w Bytowie 28.10. radny Bogdan Adamczyk. Wiceburmistrz przypominał, że to nie takie proste. - Musimy pamiętać, że to teren objęty ochroną konserwatorską. I nie jest tak, że każdy może sobie tam wejść i wykonać przecinkę drzew. Kilka lat temu przeprowadziliśmy wycinkę w porozumieniu z konserwatorem. Wystąpimy do dyrektora Bytowskiego Centrum Kultury, aby ponownie wystosował pismo, by uzyskać opinię na temat możliwości wycinki niektórych drzew - zapowiedział wiceburmistrz Jacek Czapiewski.
Dyrektor BCK zarządzający kompleksem zamkowym przyznaje, że co jakiś czas wraca sprawa większego odsłonięcia bytowskiej warowni. - Oczywiście nie zamierzamy ruszać chronionych starych dębów i kasztanów, ale zastanawiamy się, czy nie odsłonić zamku i wyciąć większości drzew porastających zbocza fosy. Z drugiej strony mamy opinię konserwatora, że ich korzenie wzmacniają skarpę przed obsuwaniem. Taki problem mieliśmy od strony inkubatora przedsiębiorczości, gdzie jedyną receptą był murek oporowy - mówi Marian Gospodarek, zapowiadając konsultacje w tej sprawie z miejskimi urzędnikami. - Wystąpię z pismem do konserwatora zabytków, aby przeprowadzić wizję w terenie. W ten sposób będzie można wyznaczyć drzewa do usunięcia. Kilka lat temu uzyskaliśmy zgodę na usunięcie połowy młodszych porastających okolice zamku. To sprawiło, że stał bardziej widoczny - mówi Marcin Chac, kierownik wydziału spraw rolnych i ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Bytowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!