
[gallery link="file" ids="13536,13535"]
Kampania do samorządów lokalnych wyraźnie przyspieszyła. W tym tygodniu konferencje prasowe zwołali NPO PS oraz PiS, a w prasie pojawiły się pierwsze reklamy. Gorąco zrobiło się też na sesji Rady Miejskiej.
DO WYBORCÓW NA KONFERENCJACH
Jerzy Barzowski jest już oficjalnym kandydatem na burmistrza Bytowa z ramienia PiS. O miejscach w radach gmin i powiatu z listy jego ugrupowania ubiegać się będą też bytowscy przedstawiciele Polska Jest Najważniejsza, Polska Razem i Klubu Gazety Polskiej. - To nowa odsłona PiS-u w powiecie bytowskim. Wybory samorządowe to jedno z najważniejszych wydarzeń, dlatego połączyliśmy siły, aby je wygrać - mówił na konferencji 16.09. w siedzibie PiS-u przy ul. Sikorskiego Grzegorz Żołądkowicz, szef bytowskiego Klubu Gazety Polskiej.
Tuż potem ogłoszono, że J. Barzowski oprócz startu do Sejmiku Wojewódzkiego będzie konkurował o fotel burmistrza Bytowa. - Liczymy na sukces wyborczy i przejęcie władzy. Po wyborach dopuszczamy możliwość każdej koalicji. Nie ukrywam, że najtrudniej nam będzie z PO. Ale nie można jej wykluczyć - deklarował J. Barzowski. Swój start w wyborach z listy PiS ogłosili również Anna Gańska-Lipińska z PJN i Leszek Szymczak związany ze środowiskiem PR Jarosława Gowina. Na pozostałe nazwiska kandydatów do Rad Gmin i Powiatu trzeba poczekać do przyszłego tygodnia. We wtorek 23.09. zaplanowano kolejną konferencję.
Następnego dnia w Kaszubskim Inkubatorze Przedsiębiorczości ze swoimi wyborcami spotkali się przedstawiciele Kongresu Nowej Prawicy. Liderom gdyńsko-słupskiego okręgu, Arturowi Dziamborowi i Krzysztofowi Włodarskiemu, towarzyszyli młodzi bytowiacy, którzy swoich sił spróbują w najbliższych wyborach samorządowych. O miejsca w Sejmiku Wojewódzkim z listy KNP walczyć będą u nas bytowiacy Katarzyna Szymańska i Marco Majkowski oraz Łukasz Szpynda z Gostkowa. - Jesteśmy stąd i chcemy zadbać o nasze lokalne środowisko. Chcemy zaistnieć i wyrazić swój głos - mówili zgodnie młodzi kandydaci.
Póki co nie wiadomo kto pojawi się na liście do rady powiatu, ta obecnie jest formowana. Jak zapowiedziano, jej ostateczny kształt poznamy 7.10. Na konferencji wstępnie powiedziano o 20 osobach, które na niej się znajdą. - Jest też jeden kandydat do Rady Gminy Studzienice. Do Rady Miasta oraz na stanowiska burmistrza i starosty jeszcze nikogo nie typowaliśmy, ale to kwestie rozmów - wyjaśniał na spotkaniu Grzegorz Prądzyński z KNP. - Naszym głównym celem jest dbać o to, na co wydawane będą publiczne pieniądze. Możemy zagwarantować, że każda złotówka trzy razy zostanie obejrzana zanim wydamy ją na aquapark, deptak przy rzece, czy bezsensowny koncert - zapewniał K. Włodarski.
WÓJTOWIE I ICH PRZECIWNICY
Wszyscy urzędujący u nas wójtowie deklarują, że w listopadzie będą starali się o reelekcję. Każdy też najpewniej zmierzy się z kontrkandydatami. I tak w Lipnicy wiele wskazuje na to, że na przeciwko wójta Andrzeja Lemańczyka stanie jego poprzednik Rafał Narloch, choć ten drugi nie chciał nam tego potwierdzić. W Czarnej Dąbrówce najpewniej również będziemy świadkami pojedynku pomiędzy obecnym i byłym włodarzem. Wojciech Gralak zarejestrował bowiem swój komitet. Wygląda na to, że Borzytuchomiu walkę wójt Witold Cyba rozegra z obecną radną Ireną Sałak. W Tuchomiu, inaczej niż w ub.r., Jerzy Lewi Kiedrowski będzie miał konkurencję. Tam start zapowiada obecny radny Franciszek Wnuk Lipiński.
Ciągle nie wiadomo, kto w gminie Kołczygłowy ostatecznie wystartuje przeciwko obecnemu wójtowi. Jako kontrkandydatów Wacława Kozłowskiego wymienia się Arkadiusza Kuklińskiego oraz Alinę Horoszko, jednak ta nie wyklucza, że zrezygnuje ze startu, by wesprzeć w walce z wójtem byłego gminnego urzędnika. Z kolei w Parchowie w szranki z obecną głową gminy Andrzejem Dołębskim na pewno stanie dzisiejszy wiceburmistrz Bytowa Jacek Czapiewski. Jego komitet wystawi też kandydatów we wszystkich okręgach do Rady Gminy Parchowo.
Tymczasem w Studzienicach panuje wyjątkowa cisza, tak jakby nikt nie zamierzał rywalizować z Bogdanem Rysiem. Jednak tak wcale nie musi być, bo do ostatecznego terminu zgłaszania kandydatów pozostało jeszcze kilka tygodni.
SPÓR O WODOCIĄG A WYBORY
Wyborczą atmosferę dało się też poczuć na sesji Rady Miejskiej 17.09. kiedy wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński mówił o zmianach w planach inwestycyjnych ratusza na ten rok. Poinformował o zwiększeniu kosztów budowy zbiornika retencyjnego z 250 do 310 tys. zł i zmianie koncepcji budowy wodociągu do osiedla wypoczynkowego Uroczne, które ma powstać w okolicach Ugoszczy, a oprócz tego o wykreśleniu z listy inwestycji wymiany wodociągu od składowiska śmieci do Sierzna. - Wygospodarowane pieniądze przenosimy na budowę wodociągu do osiedla Przy Lesie w Bytowie. Sprzedaliśmy tam 4 działki budowlane. W aktach notarialnych zadeklarowaliśmy uzbrojenie tego terenu. Podłączenie do wodociągu może też zintensyfikować sprzedaż nieruchomości w tym miejscu - argumentował wiceburmistrz. Gdy skończył, o głos w sprawie wyraźnie poirytowany poprosił radny PO Jarosław Gawin. - Od 12 lat walczę o nowy wodociąg do Sierzna. A teraz nagle gmina wycofuje się z tej inwestycji. Chyba dlatego, że zapowiedziałem wycofanie się ze startowania w wyborach - mówił J. Gawin. - Od kilku lat obiecywano, że najpierw powstanie ten wodociąg. 2 lata temu kolejność się odwróciła i najpierw podłączono składowisko śmieci. Zgodziłem się na to. W ub.r. przyjmowaliśmy budżet, w którym w końcu uwzględniono Sierzno. Teraz okazuje się, że budowa wodociągu na osiedle Przy Lesie w Bytowie i podłączenie do Udorpia osiedla Uroczne są bardziej uzasadnione. Dlaczego gmina wycofuje się z tego tuż przed końcem roku, na ostatnią chwilę na rozpoczęciem prac? Nowy wodociąg do Sierzna naprawdę jest potrzebny, bo praktycznie nie działa tam system przeciwpożarowy. Dlatego proszę o pozostawienie tej inwestycji i podłączenie osiedla Przy Lesie w przyszłym roku - apelował J. Gawin.
A. Kraweczyński zapewniał, że decyzja nie ma nic wspólnego z polityką. - Nie można tego łączyć z pana niekandydowaniem, bo o tym dowiedziałem się jakieś dwa dni temu, a decyzja o zmianach w inwestycjach była wcześniejsza - mówił wiceburmistrz. - W pierwszej kolejności podłączyliśmy wodę do składowiska odpadów, bo zmuszał nas do tego termin uruchomienia nowego zakładu. Zlikwidowaliśmy starą hydrofornie w Sierznie i podłączyliśmy wieś do nowego ujęcia w Rekowie. Mieszkańcy mają dostęp do dobrej jakości wody więc nic nas nie zmusza do szybkiej realizacji tej inwestycji - tłumaczył A. Kraweczyński. Rada zgodziła się na zaproponowane przez niego zmiany.
Już po obradach J. Gawin tłumaczył nam, że o wycofaniu z kandydowania nie zdecydowały względy polityczne. - Ostatnio zostałem starszym cechu, prowadzę też firmę. Trudno byłoby mi to połączyć jeszcze z byciem radnym - wyjaśniał.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie