
Na niecodzienny pomysł wpadła 20-latka z Miastka. Powiadomiła mundurowych o posiadaniu narkotyków tylko po to, aby trafić do aresztu. Powodem okazała się... kłótnia z matką.
W niedzielę 22 lutego na policyjną linię alarmową zadzwoniła 20-letnia kobieta, zawiadamiając dyżurnego o posiadaniu zabronionych substancji. Na wskazany przez nią adres wysłano patrol. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce okazało się, że zgłaszająca jest nietrzeźwa i celowo wprowadziła policjantów w błąd.
- Jak przekazała młoda kobieta, skłamała o posiadaniu narkotyków, gdyż chciała, aby policjanci ją zatrzymali i przewieźli do aresztu. Dodała, że ma niezapłacony mandat, który wkrótce może zostać zamieniony na karę pozbawienia wolności, więc już dziś może zacząć odbywać karę – mówi Dawid Łaszcz.
20-latka nie chciała zostać w domu, a powodem miała być kłótnia z matką. Jednak jej szczwany plan nie wypalił. Kobieta nie tylko nie trafiła do aresztu, ale jeszcze została ukarana mandatem.
- Policjanci potwierdzili, że pod wskazanym adresem nie było zabronionych substancji, a następnie za fałszywe zgłoszenie i wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd wypisali jej mandat karny w wysokości 500 zł – mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie