
W opinii bytowskich pszczelarzy pszczoły dobrze przezimowały, a kilka ciepłych dni sprawiło, że te pożyteczne owady już wykonały tzw. oblot i zbierały pyłek z wiosennych kwiatów i leszczyny.
15 marca w Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Bytowie odbyło się doroczne walne zebranie sprawozdawcze Miejsko-Gminnego Koła Pszczelarzy w Bytowie. Uczestniczyło w nim 42 członków koła.
W 2024 r. najważniejszymi wydarzeniami z działalności bytowskiego stowarzyszenia był udział w Wojewódzkim Dniu Pszczelarza w Pelplinie, organizacja Rodzinnego Pikniku Pszczelarskiego w Kłącznie, wyjazd na targi połączonym ze szkoleniem do Karczowisk Górnych k. Elbląga oraz obchody Dnia Patrona Pszczelarzy św. Ambrożego w Bytowie.
Na spotkaniu w ZSP prezes koła Ryszard Łącki wręczył legitymacje pszczelarskie nowym członkom koła: Irenie Adamczyk, Michałowi Cybie, Krzysztofowi Sobolewskiemu i Stanisławowi Pażątka Lipińskiemu. Oficjalnie podziękowano Stefanowi Sroce, który po 33 latach pracy na rzecz pszczelarstwa jako skarbnik koła złożył rezygnację z tej funkcji. Na jego miejsce jednogłośnie wybrano Irenę Adamczyk.
Jak zwykle doroczne spotkanie organizowane na początku roku było okazją do dyskusji na tematy bliskie pszczelarzom. - W opinii pszczelarzy pszczoły dobrze przezimowały, a kilka ciepłych dni sprawiło, że już wykonały tzw. oblot i zbierały pyłek z wiosennych kwiatów i leszczyny – mówi Mieczysław Kobiella, sekretarz bytowskiego koła. To oznacza, że hodowcy z nadzieją wchodzą w nowy sezon.
Bytowscy pszczelarze wysoko sobie cenią współpracę z leśnikami w zakresie udostępniania pszczelarzom miejsc na postawienie pasiek w lesie lub w jego pobliżu. - Jesteśmy też wdzięczni za nasadzenia drzew, krzewów i innych roślin miododajnych. Dzięki temu możemy pozyskiwać miody leśne. W ubiegłym roku niektórzy z nas po raz pierwszy od wielu lat znów pozyskali miód wrzosowy – mówi Mieczysław Kobiella. Jego zdaniem, powszechnie panuje opinia, że miody od bytowskich pszczelarzy mają znakomity smak i niepodważalne wartości lecznicze. - Przy okazji chcielibyśmy podziękować plantatorom, rolnikom, Lasom Państwowym za wykonywanie oprysków roślin z uwzględnieniem dobrostanu pszczół i innych owadów zapylających – dodaje pszczelarz z 44-letnim stażem.
Są też sprawy, które pszczelarzy niepokoją. - To m.in. zalewanie rynku miodami niewiadomego pochodzenia. Miody te mogą być zafałszowane, np. syropami ryżowymi – mówi Mieczysław Kobiella i kontynuuje: - Pszczelarze niemieccy poddali badaniom próbki miodu z jednej z sieci handlowych. Badania przeprowadzono w laboratorium w Estonii. Aż w 80% próbek wykazano, że miód jest zafałszowany. I podaje inny przykład: - Ostatnio przeczytałem informację, że wyprodukowano wegański miód. Firma reklamująca swój produkt jako miód roślinny wytwarzany bez pszczół uzyskała patent na tę „roślinną kompozycję miodową", a w rzeczywistości jest to mieszanka cukrów i chemikaliów! - nie kryje oburzenia Mieczysław Kobiella i podkreśla: - Nazwa miód jest zastrzeżona wyłącznie do produktu wytwarzanego przez pszczoły!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie