
- Czekamy na śnieg, lód i prawdziwe mrozy. Wtedy jest dopiero prawdziwe morsowanie - mówi Ewelina Dolna-Filipczuk z Kołczygłów należąca do Morsy Okonie Borzytuchom.
Lato za nami. Robi się coraz chłodniej. Mimo że jest nadal „ciepło”, nasze morsy zaczęły kąpielowy sezon. Niektóre nieformalne grupy z Ziemi Bytowskiej pierwsze spotkanie mają już za sobą. 11.10. nad Jeziorem Okoniewskim w Krosnowie spotkały się Morsy Okonie Borzytuchom, które zrzeszają nie tylko miejscowych. - W gminie Kołczygłowy nie mamy publicznego kąpieliska. Dlatego przyjeżdżamy grupą do borzytuchomskich morsów. Póki co prawdziwe chłody jeszcze nie nadeszły. Różnica temperatur powietrze-jezioro nie jest odczuwalna. Podczas niedzielnej kąpieli woda w jeziorze była cieplejsza niż latem w Bałtyku. Traktujemy to spotkanie jako przygotowanie organizmu do prawdziwego morsowania podczas mrozów - mówi E. Dolna-Filipczuk. Morsy Okonie Borzytuchom zrzeszają ok. 30 osób. Najmłodsza liczy ok. 12 lat, najstarsza ponad 60. - Spotykamy się w każdą niedzielę o godz. 13.30 zazwyczaj od listopada do marca. Naszym znakiem rozpoznawczym są żółte czapeczki - tłumaczy kołczygłowianka.
Również 11.10. inauguracyjnej kąpieli zażyli morsy z Rokit (gm. Czarna Dąbrówka), których odwiedzili koledzy z Błękitnych Morsów z Łeby. Rozpoczęcie sezonu połączono w Rokitach ze świętem ziemniaka. Miłośników chłodniejszych kąpieli nie zabrakło, tak samo jak dobrych smaków.
Z kolei morsy z Bytowa czekają na mrozy. - Wiele osób, tak jak i ja, kąpieli w jeziorze zażywa codziennie. Idziemy sami bądź w mniejszych grupkach. Z morsowaniem i cotygodniowym spotykaniem w większym gronie w każdą niedzielę o godz. 13.00 czekamy na chłodniejszą wodę, bo póki co jest ciepła - mówi Sławomir Witkowski z bytowskich morsów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!