
Gołąb własności Koseccy Team z Modrzejewa najszybciej wrócił do domu, pokonując dystans prawie 800 km. Klasyfikację generalną tegorocznego sezonu, obejmującego 13 lotów, wygrał Robert Topka z Tuchomia.
7 grudnia w Centrum Międzynarodowych Spotkań w Tuchomiu odbyła się uroczystość związana z 70-leciem powstania w Bytowie oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych połączona z lokalnym podsumowaniem sezonu lotowego 2024. Gośćmi spotkania byli Edward Zemke, prezes okręgu PZHGP Pomorza Środkowego w Chojnicach i sekretarz okręgu Tomasz Szmagliński. Z okazji jubileuszu bytowskiego oddziału Edward Zemke w imieniu kierowanego przez siebie okręgu wręczył bytowskim hodowcom grawerton, życząc „samych sukcesów na niwie naszego sportu oraz energii do dalszego rozwoju". Z tej samej okazji przekazał bytowskiemu oddziałowi drugi grawerton podpisany przez Krzysztofa Kawalera, prezydenta PZHGP z siedzibą w Orzeszu (Górny Śląsk), z gratulacjami i życzeniami „wielu lat owocnej pracy dla wszystkich hodowców zrzeszonych w bytowskim oddziale".
Bytowski oddział aktualnie zrzesza 83 osoby. Sezon lotowy zaczął w kwietniu. Wypuszczono wówczas 3200 dorosłych gołębi. - Co lot pula gołębi się zmniejszała, bo niektóre giną. Głównie przez warunki atmosferyczne (upały) i drapieżniki, rzadziej z powodu wypadków komunikacyjnych - mówi Robert Topka z Tuchomia, prezes bytowskiego oddziału. Udało się jednak przeprowadzić wszystkie 13 lotów. - Bytowski oddział jako jedyny w okręgu przeprowadził wszystkie zaplanowane loty w sezonie 2024. Inne oddziały się wycofały, bo nie miały już gołębi. Hodowcy nie chcieli latać, dlatego że przy kolejnych stratach gołębi przez 2-3 lata musieliby odbudowywać hodowlę - mówi Robert Topka.
Na uroczystości wręczono trzy puchary burmistrza Bytowa dla najlepszych w kategorii maraton. Bytowskie gołębie zostały przewiezione do Niemiec, konkretnie do Emmerich, skąd leciały prawie 800 km, by dotrzeć do domu. Jak długo najlepsze pokonują taką trasę? - Najwięcej zależy od warunków pogodowych. Gdy gołąb leci pod wiatr, by pokonać tę trasę, potrzebuje 10-11 godzin, w sprzyjających warunkach wystarczy 8-9 godzin – wyjaśnia Robert Topka. Najszybciej do swojego gołębnika wrócił „pocztowiec" wysłany przez Koseccy Team z Modrzejewa, czyli braci Sebastiana i Nikodema Koseckich. Puchar za drugie miejsce w maratonie odebrał Adam Kiśluk z Miastka, a za trzecie Krzysztof Janta z Bytowa. W tym roku klasyfikację generalną, nazywaną klasą tradycyjną, obejmująca wyniki z całego sezonu lotowego, wygrał Robert Topka. Za nim zostali sklasyfikowani Mirosław Piechowski z Lipnicy i Michał Marszk z Węsiorów.
Oprócz lotowania gołębi dorosłych bytowski oddział przeprowadził lotowanie gołębi młodych. Te przyszły na świat w kwietniu, a już w sierpniu miały pierwsze punktowane loty. W tej klasyfikacji zwyciężyła Danuta Kuniszewska z Miastka, jedyna kobieta w bytowskim oddziale PZHGP. Za nią uplasował się jej mąż Tomasz Kuniszewsaki, a trzecią lokatę zajął Władysław Kozłowski, skarbnik bytowskiego oddziału.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie