
Orzech laskowy z XVII-wiecznej mapy, motywy kwiatowe z XIX-wiecznego mszału. Wzorów jest zdecydowanie więcej. Bytowska hafciarka Inga Mach materiał zbierała przez kilkadziesiąt lat. Szykuje się kolejne jej wydawnictwo. Tym razem zaprezentuje wzory kaszubskiego wësziwkù.
W sierpniu br. na rynku wydawniczym ukazała się książka „Wyszywanie. Wësziwk” Ingi Mach, najbardziej znanej bytowskiej hafciarki. Teraz przygotowywana jest kolejna jej publikacja. Znajdą się w niej motywy haftu z Ziemi Bytowskiej. I. Mach gromadziła je niemal przez całą swoją hafciarską karierę. Niewielu wie, że początki jej działalności związane są z Tuchomiem. - To tam wówczas mieszkałam. Zaczęłam wyszywać w latach 60. pod okiem Gertrudy Prondzińskiej, która uczyła się od Marii Dobke - mówi I. Mach. M. Dobke urodzona w 1912 r., pochodziła z Czapiewic koło Chojnic, a zawodowo związała się z Tuchomiem. To tu prowadziła bibliotekę. Organizowała również kursy hafciarskie dla okolicznych kobiet.
Bytowska teczka nawiązuje do tych wydanych już wcześniej, a prezentujących różne szkoły. Od tej najpopularniejszej - żukowskiej, po mniej znane u nas, jak pucką czy wejherowską. - Zawsze chciałam, by i nasze miasto taką miało - mówi Inga Mach. Bytowska teczka składać się będzie z 5 tabel. - Najstarsze motywy, które znalazłam i wykorzystywałam, pochodzą z mapy Lubinusa z 1619 r. Znajduje się na niej m.in. widok Bytowa. W narożnikach zaś widnieją różne rośliny. Stamtąd zaczerpnęłam wygląd orzecha laskowego, kokoryczki czy wełnianki. Wśród wzorów pojawiają się też motywy kwietne z XIX-wiecznych pocztówek - mówi I. Mach. Jednak gromadzone wzory pochodzą także, a może przede wszystkim, z przedmiotów związanych z kultem religijnym. Bytowska hafciarka odnawiała bowiem wiele z nich, fotografowała je także przy okazji różnych wystaw. Mamy więc kwiaty z ornatów, mitr, a do tego te zauważone na mszałach. Szaty liturgiczne pochodzą zarówno ze zbiorów Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, jak i muzeum w Pelplinie, czy zbiorów sióstr z Żarnowca i Kościerzyny. Na uwagę zasługują także tabele, w których znaleźć możemy m.in. wzory z obrusu Marty Sabisz z Wojska z lat 20. XX w. - cioci I. Mach. To wyszyty przez nią obrus zainspirował bytowiankę do chwycenia za igłę. - Haftowany był białą nicią. Wówczas uważano, że przez to jest bardziej uniwersalny. Pierwszy wyszyty przeze mnie oparłam właśnie na nim, ale dodałam już kolory - mówi I. Mach. Swoje miejsce w teczce znalazł także obrus z Ugoszczy. Przypomnijmy, że materiał z haftem odnaleziono w 2018 r. zakopany w ziemi na jednej z posesji w tej miejscowości. W innej tabeli znalazły się pochodzące z lat 1960-1970 autorskie kompozycje I. Mach. Skorzystała w nich z wcześniej zgromadzonych motywów, układając je we własne kompozycje, czyli tak jak dawniej robiły to zajmujące się haftem panie. Wśród proponowanych wzorów znalazło się też serce. - Dziś rzadko się pojawia. Jest pracochłonne, a obecnie hafciarki nie chcą poświęcać na nie czasu - mówi I. Mach.
Część zbioru stanowią też kompozycje Anastazji Borzyszkowskiej czy M. Dobke. Pierwsza z nich urodziła się w 1911 r. w Borzyszkowach. - Wykonała hafty dla Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, a także zespołów artystycznych z Bytowa i Tuchomia. Na emeryturze prowadziła Kaszubski Zespół Artystyczny w Piasznie - mówi I. Mach. Nie zabrakło też miejsca dla naszych współczesnych hafciarek. Pojawiły się więc układy Gabrieli Recy i Renaty Delevaux.
Nowa propozycja wydawnicza powstała przede wszystkim z myślą o osobach zajmujących się wyszywaniem. Jednak z równym powodzeniem wykorzystywać ją mogą chociażby nauczyciele regionaliści. Na jej podstawie można nie tylko opisywać elementy haftu występujące na naszym terenie. Podany wzornik można użyć do ćwiczeń, kolorując umieszczone kwiaty. Nowe wydawnictwo właśnie opracowywane jest do druku. Ukaże się najpewniej w przyszłym roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!