
Michał Koterski spotkał się z uczniami Zespołu Szkół Ponadpodstawowych i Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych, aby opowiedzieć o swojej walce z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków i nowym życiu.
Spotkanie z Michałem „Miśkiem" Koterskim odbyło się w ramach Święta Rodziny i rekolekcji wielkanocnych prowadzonych przez parafię św. Katarzyny w Bytowie. Jego inicjatorami byli ksiądz Jarosław Oszuścik i Sylwia Rzepińska, działająca z ramienia Fundacji Rozwoju Lokalnego Parasol. - Zależało nam, by w tym wyjątkowym czasie dać młodzieży możliwość spotkania z kimś znanym, kto mógłby podzielić się historią swojego życia i opowiedzieć o swojej walce z uzależnieniem. Bardzo się cieszymy, że Michał Koterski przyjął nasze zaproszenie i zgodził się przyjechać do Bytowa. Spotkania w bytowskich szkołach udało się zorganizować przy wsparciu Fundacji Parasol i Gminy Bytów – powiedziała nam Sylwia Rzepińska.
Michał Koterski znany jest przede wszystkim jako aktor. Zagrał w takich filmach jak „Dzień świra", „Wszyscy jesteśmy Chrystusami" czy „Gierek" oraz serialach „Królowie śródmieścia" i „Pierwsza miłość". Pracował też w Antyradiu, uczestniczył lub prowadził kilka telewizyjnych programów rozrywkowych. Nie jest tajemnicą, że Michał Koterski ma za sobą burzliwą przeszłość. Przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, co w pewnym momencie doprowadziło go na samo dno. Od 10 lat popularny Misiek jest trzeźwy i czysty. Po wyjściu z nałogu pomaga osobom z uzależnieniami, prowadzi klinikę leczenia uzależnień „Odwróceni", nie odmawia także uczestnictwa w otwartych spotkaniach, takich jak te, które odbyły się dziś (9 kwietnia) w Bytowie.
Michał Koterski najpierw spotkał się z uczniami Zespołu Szkół Ponadpodstawowych, a później Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych. Z młodzieżą rozmawiał do bólu szczerze i otwarcie. Nie było tematów tabu. Aktor przyznał jednak, że wcale nie jest mu łatwo mówić o swojej przeszłości. - Te spotkania dużo mnie kosztują. Dużo emocji, dużo stresu. To dla mnie powrót do czasów, do których wcale nie mam ochoty wracać. Nie jestem profilaktykiem, a jedynie zwykłym człowiekiem, któremu udało się wyjść z nałogu. Nie jestem tu, aby czegokolwiek wam zakazywać. Wiem jak to działa – owoc zakazany smakuje najlepiej. Mogę jedynie opowiedzieć swoją historię, opowiedzieć, co mnie spotkało i z czym się zmagałem – zaczął spotkanie w ZSP Michał Koterski.
Aktor opowiadał o trudnym dzieciństwie i problemach z alkoholem w rodzinie, konkretniej o chorobie swojego ojca. Nie ukrywał, że w młodości miał problem z nawiązywaniem relacji. Ta bariera była wstępem do używek. - Byłem nieśmiały, miałem problem z nawiązywaniem znajomości. Wtedy w szkole zaczęły się papierosy, tanie wina i inny alkohol. Wszedłem w te używki szybko, a wszystko dlatego, że nie umiałem powiedzieć „nie". Bałem się odrzucenia, braku akceptacji ze strony rówieśników – mówił Michał Koterski.
Używki szybko go wciągnęły. - Okazało, że po alkoholu czy innych substancjach, staję się całkiem innym człowiekiem. Znikały bariery, nieśmiałość, stres. Byłem lwem salonowym, nawiązywałem znajomości, podrywałem dziewczyny. Używki stały się dla mnie codziennością – opowiadał Misiek.
Jak to zwykle bywa, używki z czasem zawładnęły nim całkowicie. Zaczęło się sypać życie zawodowe i prywatne. - Substancja mają to do siebie, że na początku obiecają ci wszystko. Wydaje nam się, że wszystko kontrolujemy, że w każdej chwili możemy przestać. Tymczasem po jakimś czasie stajemy się niewolnikami używek, jesteśmy nimi opętani. Co gorsza, z czasem substancje nie dają nam tego, co dawały wcześniej. Nie pomagają. Niestety, wtedy jest za późno, nie ma odwrotu, nawet jeśli chcemy przestać – zaznaczył Michał Koterski.
Misiek nie szczędził słuchaczom drastycznych szczegółów ze swojego życia w nałogu. - Za młodu zawaliłem szkołę. Później w życiu zawodowym straciłem wszystko – pracę, kontrakty sponsorskie, przyjaciół, kobietę. Skończyły się pieniądze, ludzie nie chcieli splunąć w moją stronę. Straciłem dom, nie miałem gdzie spać. Doszło do tego, że sypiałem po blokach na najwyższych piętrach w suszarniach i pralniach – mówił Michał Koterski.
Na szczęście, po ciężkiej walce, kilku odwykach, aktorowi udało się wyjść z nałogu. - To, że dziś się spotykamy, rozpatruję w kategorii cudu. Wiem, że większość z was spróbuje narkotyków lub już to zrobiła. Wiem też, że wielu z was wsiąknie w to i straci wszystko. Jedynym wyjściem jest niesięgnięcie po te substancje. Czemu tu jestem? Jeśli choć jedna, jeden z was dzięki temu spotkaniu uniknie tego błędu, spełnię ważne zadanie. Nie ma większej wartości niż życie ludzkie. Jeśli choć któreś uratuję, zrobię coś dobrego, będę szczęśliwy – mówił Misiek, dodając: - Z ręką na sercu, wszystko najlepsze, co mnie spotkało w życiu, zdarzyło się na trzeźwo. Dziś jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem, a moim największym sukcesem są rodzina i synek Fryderyk.
Na koniec Michał Koterski odpowiedział na pytania z widowni. Nie zabrakło chwili na wspólne zdjęcia i rozdawanie autografów. - Promujemy rodzinę i profilaktykę uzależnień. Chcemy, aby młodzi ludzie potrafili zrezygnować ze środków odurzających jak alkohol czy narkotyki. Stąd wspólne działania z Fundacją Parasol i Gminą Bytów. Liczymy, że poprzez takie spotkania, z ludźmi znanymi z ekranów, które kiedyś borykały się z tym problemem, skuteczniej dotrzemy do młodzieży. Nadchodzi Wielkanoc, to ważny i dobry moment na takie spotkanie. Niech świadectwo życia, wiary i przemiany Michała Koterskiego pokaże wszystkim, że można zawalczyć o swoje serce i życie. Mam nadzieję, że wyda to piękny owoc – podsumował spotkanie w ZSP ksiądz Jarosław Oszuścik.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie