W ostatnich pojedynkach fazy zasadniczej STG pokonał lidera Thunder Czarnica 3:1, a D&H Poland Bytów w takim samym stosunku ograł KSK Ułan Spa Kołczygłowy. Będzie okazja do rewanżów, bowiem te same zespoły zagrają ze sobą w play off. Na niedzielę 8.02. zaplanowano ostatnią serię gier fazy zasadniczej. Nie przyjechały jednak drużyny z Dziemian i Bartoszylasu, więc odbyły się tylko dwa mecze. Tak się złożyło, że zagrały w nich ekipy, które już wcześniej zapewniły sobie awans do najlepszej czwórki. Pytanie było tylko, kto z kim zmierzy się w pojedynkach play off.
Jako pierwsze na placu boju pojawiły się niepokonany Thunder Czarnica i Student Team Gdańsk, mający na koncie jedną porażkę (z D&H Poland). Od stanu 11-7 dla drużyny z gminy Miastko bytowsko-gdański team - po stojącej fragmentami na wysokim poziomie grze - zaczął odrabiać straty. Ekipa STG, która ostatni raz przegrywała przy wyniku 20-21, po piorunującej końcówce cieszyła się z wygranej 25-22. W drugiej partii wyrównana walka toczyła się do wyniku 16-16. M.in. dzięki skutecznym atakom Tomasza Dobko i Artura Kordy STG pokonał rywali 25-19. Niespodziewanie w kolejnej odsłonie gra bytowiaków straciła na jakości. Od początku prowadził Thunder i w efekcie łatwo wygrał 25-17. To jednak było wszystko na co tego dnia było stać lidera. Po wyrównanym początku siatkarze STG odskoczyli rywalom na 5 „oczek” (16-11), m.in. dzięki skutecznej grze w ataku Patryka Zandera. Kontrolując sytuację, wygrali czwartego seta 25-19 i cały mecz 3:1. - Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Myśleliśmy jednak, że będą w naszym zasięgu, ale nic nam nie szło. Może dlatego, że ostatnio nie mieliśmy wspólnych treningów - mówi Paweł Olchowik z Thunderu. Z rozstrzygnięcia 3:1 bardzo zadowoleni byli gracze STG. - O rywalach wiedzieliśmy, że grają typowo siłowo, mocno atakują. O naszym zwycięstwie zadecydowała przede wszystkim dobra gra blokiem i zagrywka floatem. Mogliśmy wygrać 3:0, ale ten przegrany set się przydał, bo już wiedzieliśmy, że w play off nie trafimy na Kołczygłowy - mówi Łukasz Hering, rozgrywający STG.
O układzie par w play off zadecydował ostatni mecz fazy zasadniczej. Jednak gdy naprzeciw D&H Poland stanęła złożona z Jordana Wiktorowicza i jego podopiecznych w wieku gimnazjalnym i licealnym ekipa KSK Ułan Spa Kołczygłowy, było pewne, kto zwycięży. I to mimo że bytowiacy nie byli w najsilniejszym składzie i zagrali w zupełnie nietypowym ustawieniu. Na rozegraniu pojawił się Aleksander Grzywnowicz zastępując Marka Stoltmana, który wcielił się w rolę przyjmującego, podobnie jak Marian Stolc, którego na pozycji libero „wyręczył” odczuwający skutki kontuzji Andrzej Jursza. W mało emocjonującym meczu ekipa z Kołczygłów zdołała ugrać jednego seta, rozstrzygając na swoją korzyść drugą partię 25-22. - Młodzi nie bardzo się popisali. Zamiast próbować wygrać, zaczęli dostosowywać się po poziomu gry D&H, a umiejętności mają póki co dużo niższe. Nie mogliśmy wejść na właściwe obroty - mówi J. Wiktorowicz.
Zwycięstwo D&H Poland sprawiło, że bytowski team wygrał fazę zasadniczą i w play off zmierzy się z czwartym KSK Ułan Spa. - Zapowiada się ciekawa rozgrywka. Myślę, że Jordan przyjedzie z dobrym zespołem. Będzie co oglądać. A szanse naszego zespołu? To zależy od dnia. Jak jest dobry, to idzie, ale bywają też i słabsze w naszym wykonaniu - mówi Marcin Chac z D&H Poland. J. Wiktorowicz zapowiada mobilizację. - Chcemy zagrać najmocniejszym składem, z Maciejem Burzyńskim, Rafałem Stoltmanem i Łukaszem Markowskim. Nie wykluczam, że zagra też Mariusz Kuczko [trener i zawodnik III-ligowego SPS Epigon Kobylnica, który w barażach będzie walczył o II ligę; w przeszłości grał też w KSK Kołczygłowy - przyp. red.], ale nie wiem, czy będzie chciał - zapowiada zawodnik z Kołczygłów.
Zadowoleni z przeciwnika w play off są zawodnicy STG. - Cieszymy się, że gramy z Czarnicą. Oni nam leżą - tak to można określić. Chcieliśmy uniknąć KSK i to się udało. W lidze co prawda z nimi wygraliśmy, ale mieliśmy „dzień konia”. Z kolei z D&H ligowy mecz nam zupełnie nie wyszedł - mówi Ł. Hering. Zespół z Czarnicy, mimo wyraźniej porażki w fazie zasadniczej, nie zamierza składać broni i zapowiada ambitną walkę o finał ligi. Jest wszak dwukrotnym siatkarskim wicemistrzem woj. pomorskiego amatorów, a to zobowiązuje.
Znane są już terminy turniejów play off. Pierwsze mecze zaplanowano na 23.02. Tydzień później odbędą się rewanże. Zwycięzcy par półfinałowych w decydujących o miejscach spotkaniach zmierzą się 16.03. Prawdopodobnie rozegrane zostaną także mecze z udziałem drużyn z dalszych miejsc. - Wiem, że UKS Jedynka, SPS Borzytuchom i ZSP Bytów chcą grać. Skoro mamy salę i sędziego, to dlaczego nie - mówi M. Chac.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie