
Bytowiacy lubią polskie filmy. Potwierdzili to w drugim roku działalności nowego kina „Albatros”. W 2015 r. odwiedziło je 31 tys. widzów. Otwarte ponownie w połowie marca 2014 r. po zakupie nowego projektora, ekranu i nagłośnienia kino „Albatros” od początku cieszyło się sporym zainteresowaniem. - Podsumowanie ubiegłego roku potwierdza, że warto było je reaktywować. Liczba widzów znów wzrosła - mówi dyrektor Bytowskiego Centrum Kultury, Marian Gospodarek. W sali BCK w ub.r. 100 różnych filmów wyświetlono 1030 razy. Blisko 20% stanowiły rodzime produkcje. - Filmoteka Narodowa narzuca kinom wskaźnik 10% polskich tytułów spośród wszystkich w nich wyświetlanych, ale my wybraliśmy ich jeszcze raz tyle. Powód to m.in. fakt bycia kinem studyjnym, a one rządzą się innymi prawami niż te duże, sieciowe - mówi M. Gospodarek. Ale z tego też względu trudniej u nas o premiery niektórych tytułów. Najświeższym przykładem są „Gwiezdne Wojny”, które na bytowskim ekranie pojawiły się nieco później niż w większości polskich kin. - Gdybyśmy chcieli je puścić w dniu premiery, to potem przez 3 tygodnie, 3 seanse dziennie musielibyśmy wyświetlać jedynie ten film. Multikina robią tak, bo mają kilka sal. U nas szybko zabrakłoby chętnych, a nie moglibyśmy puścić żadnego innego filmu - tłumaczy dyrektor. W „Albatrosie” mimo to obejrzeliśmy w ub.r. 24 premiery - 7 filmów polskich i 17 zagranicznych.
O tym, że warto wyświetlać rodzime kino, świadczy frekwencja widzów. Najwięcej biletów, bo aż 2137 sprzedano bowiem na grane przez 2 tygodnie polskie „Listy do M.”. Drugie miejsce z liczbą 1909 widzów należy do amerykańskich „Pięćdziesięciu twarzy Greya”. Jako kolejny w rankingu znowu pojawia się polski tytuł „Wkręceni 2”. Wśród bajek najpopularniejsze były „Minionki” - 1379 osób. W kinowych statystykach odnotowano też liczbę biletów sprzedanych na Kartę Dużej Rodziny. Tych z kasy wydano niemal tysiąc. Ale okazji na nieco tańsze wejściówki było poza tym jeszcze kilka. Można było np. wziąć udział w trwającej wciąż akcji „Bueno czwartki”, czyli za 3 opakowania po słodkich batonikach zapłacić za bilet 12 zł na każdy film wyświetlany w czwartek. - Organizujemy też tańsze seanse okazjonalne. W 2015 r. były to noc horrorów i święto kina. W tym roku na pewno też takie przygotujemy - zapowiada M. Gospodarek.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w 2015 r. nie uruchomiono sprzedaży biletów przez internet. - Możemy to zrobić w każdej chwili, ale wolimy pozostać przy opcji tradycyjnej, by nie mnożyć kosztów, co zapewne wpłynęłoby na ceny biletów. Jeśli ktoś chce mieć pewność, że zmieści się na widowni, zawsze może zarezerwować bilety telefonicznie - dodaje dyrektor.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!