Większość rad gmin na Ziemi Bytowskiej rozliczyła swoich wójtów z wykonania budżetu za ub.r. bez uwag, jednogłośnie przegłosowując dla nich absolutorium. W Kołczygłowach tej decyzji towarzyszyły emocje i oskarżenia m.in. o zaorywanie gminnych dróg, kopanie nielegalnych stawów i podważanie przez głowę gminy autorytetu nauczyciela i wychowawcy.
Od początku sesji Rady Gminy Kołczygłowy 11.06. towarzyszyła gorąca atmosfera. Już podczas przyjmowania porządku obrad radni zaproponowali wnikliwszą analizę protokołu z kontroli przeprowadzonej w Urzędzie Gminy przez Regionalną Izbę Obrachunkową. - Mówiąc szczerze lista zastrzeżeń to kompromitacja waszej pracy, a pan wójt cały czas przekonuje, że Urząd działa doskonale - mówił Mirosław Krause.
Wśród uwag kontrolerów RIO znalazły się m.in. zastrzeżenia do opóźnień w prowadzeniu ewidencji środków trwałych oraz formy nanoszonych poprawek na delegacjach pracowników. - Treść na wystawianych delegacjach była gumkowana lub zamazywana. To dokumenty księgowe. To skandal - grzmiał radny Mirosław Krause. - Zdarzało się, że pracownicy pomylili się i zamiast przekreślić błędny zapis i postawić parafkę, zamazywali go przy pomocy korektora - tłumaczyła skarbnik gminy Kołczygłowy. Zastrzeżenia dotyczyły też pracowników Urzędu Gminy, którzy zasiadają we władzach Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Kołczygłowy. - To nie przypadek, że akurat to stowarzyszenie otrzymało bardzo duże wsparcie z budżetu gminy na realizację inwestycji, które nie do końca zostały przemyślane - zarzucał radny Leon Wnuk Lipiński. - Cieszę się ze współpracy z nimi, bo na realizację przedsięwzięć otrzymują 85% unijnego wsparcia. Gmina na to samo dostała by tylko 50%. Współpraca przynosi korzyści mieszkańcom, dlatego będziemy ją kontynuowali. Dla uniknięcia niejasnych sytuacji wystąpiłem ze stowarzyszenia - tłumaczył wójt Kołczygłów, Wacław Kozłowski. - Pracownicy urzędu, którzy są we władzach tego stowarzyszenia, złożyli RIO oświadczenie, że nie uczestniczyli w rozliczeniu przyznanej organizacji gminnej dotacji - wyjaśniała sekretarz Urzędu Gminy w Kołczygłowach, Teresa Orańczak. - Odpowiedzieliśmy RIO na wszystkie zastrzeżenia i zapowiedzieliśmy dostosowanie się do ich uwag. Jeżeli wskazane błędy uznano by za poważne, wójta można było ukarać za złamanie dyscypliny finansowej. Tak się jednak nie stało - bagatelizowała zastrzeżenia kontrolerów RIO T. Oreńczak
Dyskusja na temat pokontrolnych wniosków była jednak tylko przygrywką do uchwały o absolutorium dla wójta. - Co pan zrobił, aby ściągnąć 406 tys. zł zaległych podatków? Czy stać nas na wydawanie 25 tys. zł na pielęgnację drzew wzdłuż drogi powiatowej? To wydawanie pieniędzy lekką ręką i przykłady wyjątkowej niegospodarności - krytykował wójta L. Wnuk Lipiński. Na to emocjonalnie ripostował wójt. - Sfinansowaliśmy zadania na drogach powiatowych dla bezpieczeństwa mieszkańców. Nie służą temu druty kolczaste przyczepione do drzew, bo ktoś chce zabezpieczyć swoje pola - mówił W. Kozłowski wyraźnie kierując swoją aluzję do radnego L. Wnuk Lipińskiego prowadzącego duże gospodarstwo rolne. Wtedy o głos poprosił zastępca przewodniczącego Rady Gminy Artur Kalinowski. - Przez ostatnie 7 lat jakie zasiadam w radzie nigdy nie byłem przeciw absolutorium dla wójta. Teraz będę po raz pierwszy, bo nie podobają mi się metody stosowane przez wójta. Przykładem może być zarzucanie mi niezgodnego z prawem wzbogacenia się w kontekście wynagrodzenia za pracę nauczyciela w czasie pełnienia funkcji radnego. Posługując się moim nazwiskiem oskarża się mnie zanim w tej sprawie wypowie się sąd. Kolejna sprawa to audyt przeprowadzony na zlecenie wójta w szkole, w której pracuję. Jeszcze nie spotkałem się z czymś takim, że przychodzi kontroler i mówi, że będzie sprawdzał co piątą teczkę pracowniczą, ale rozpocznie od radnego Artura Kalinowskiego. To może być ostrzeżenie dla innych, że jeżeli sprzeciwią się woli wójta, też tak zostaną potraktowani - mówił radny A. Kalinowski. To nie były jedyne jego zarzuty pod adresem wójta Kołczygłów. - Doszło do tego, że w ostatnim czasie wójt podważył przed uczniem moje kompetencje wychowawcy i nauczyciela. Osobie spoza szkoły wystawił delegację, aby pojechała na zawody z uczniem, który za karę początkowo nie miał na nie jechać. Nikt wcześniej nie rozmawiał ze mną o tej sprawie. Rzekomo chodziło o to, że ktoś nie może się ze mną dogadać. Jak teraz wygląda taki nauczyciel względem ucznia? Co to za metody? Za chwilę okaże się, że będę musiał do pana przychodzić z dziennikiem, aby wystawił pan uczniom ocenę na koniec roku - nie bez żalu mówił A. Kalinowski. Na ripostę nie musiał długo czekać. - Podtrzymuję, że w pana przypadku chodzi o nieprawne wzbogacenie się. Prawo nie pozwala, aby osoba otrzymywała jednocześnie wynagrodzenie i dietę radnego. W rozgrywkach wojewódzkich, jak w tamtym przypadku, uczeń nie występuje tylko jako przedstawiciel szkoły, ale również reprezentant gminy - stwierdził W. Kozłowski. Wtedy do dyskusji włączył się M. Krause. - Pan już nie jest I sekretarzem, a my nie jesteśmy partyjną egzekutywą. Ale pan wójt jest tak przesiąknięty poprzednim systemem, że tego nie rozumie i mści się na radnych, a nawet ich rodzinach, czego sam doświadczyłem - mówił M. Krause. Mimo prób przewodniczącej Rady Gminy zakończenia dyskusji i rozpoczęcia głosowania radny L. Wnuk Lipiński po raz kolejny wrócił do działalności Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Kołczygłowy. - Bezprzetargowe wyłanianie wykonawców inwestycji realizowanej przez stowarzyszenie tworzy w naszej gminie niebezpieczne kliki urzędniczo-biznesowe. Musimy się zastanowić, czy ten człowiek zasługuje na nasze zaufanie i głosowanie za absolutorium - stwierdził radny L. Wnuk Lipiński. - Pan radny ma tyle uwag, a sam bezprawnie zaorał gminne drogi i przyłączył je do swojej ziemi - ripostował W. Kozłowski. Wtedy niespodziewanie o głos poprosił radny Jan Czekaj. - Zarzuca pan komuś zaoranie dróg, a pański syn zrobił to samo w Jezierzu - stwierdził radny.
Gdy dyskusja zaczęła nabierać jeszcze bardziej emocjonalnego tonu, przewodnicząca zarządziła głosowanie nad absolutorium. Trzech radnych było przeciwnych, reszta zagłosowała na „tak”.
Komentarze opinie