
Tym razem nie pocztówki a opowieści są tematem książki Jerzego Saldata. Jak poprzednie, poświęcił ją Ziemi Bytowskiej.
„Bytów i okolice we wspomnieniach mieszkańców” to czwarta pozycja w dorobku bytowskiego kolekcjonera, nauczyciela i trenera. J. Saldat na 200 stronach przedstawia wspomnienia 30 osób związanych z naszymi stronami. Dotyczą one lat do 1945 r., włącznie z ucieczką przed nadchodzącym frontem. Całość wzbogacają zdjęcia z archiwów rodzinnych osób wspominających oraz pocztówki. Jednak najważniejsze są opowieści. Oto niewielkie fragmenty dwóch z nich. Autorką pierwszej jest Lieselotte Herr-Schmelin, córka ostatniego bytowskiego browarnika Louisa Herra: „W tym czasie około 80 m od budynku mieszkalnego i z głębokości 5-6 m wyrastał browar. Na jego teren wjeżdżało się od strony tzw. Góry Piwnej, łączącej ul. Lęborską z podwórzem browaru. W zabudowie browaru mieściła się potężna, wystająca część budynku z bramą wjazdową na górę i budynkiem mieszkalnym. Wewnątrz stały w rzędzie wszystkie wozy, od drabiniastych po lando (4-osobowy powóz z opuszczaną na dwie strony budą). W sąsiednich pomieszczeniach wytwarzana była woda mineralna i lemoniada oraz ściągano do butelek piwo. Ten ciąg produkcyjny zyskał niegdyś renomę, a to dlatego, że swego czasu pracowała tu najmłodsza córka cara - Anastasia 1. Przybyło wówczas do Bytowa wielu dziennikarzy i gapiów. Było to za czasów mojego ojca, i za moich też. Znakiem firmowym browaru stał się jego... komin. Tak wysoki, że widać go było z daleka […].”
Drugi fragment dotyczy lokalu, który znajdował się na tzw. Smolarni, czyli tam, gdzie dziś jest strzelnica w lesie u wylotu szosy krajowej na Miastko. ... opowiada tak: „Karlstal składał się z domu mieszkalnego z restauracją i niższą salą oraz strzelnicy z przylegającym pomieszczeniem. Duży ogród obsadzony był drzewami owocowymi. Wiosną było tu szczególnie pięknie. Cały teren malowniczo otaczały wzgórza, z najwyższym punktem Górą Zamkową, 160 m n.p.m. Jednym ze słynnych specjałów restauracji, znanym w całej okolicy, były gofry. Uprzywilejowani goście otrzymywali je jeszcze ciepłe. Drugą specjalnością były świeże kurczaki specjalnie przyrządzone przez kucharkę panią von Jazdzewski z Bytowa. Z tyłu za lokalem była mała hodowla kur. Parzona, grubo zmielona kawa była szczególnie smaczna. Paniom serwowano „korn z punktem” (małą wódkę z dodatkiem), zaś mężczyznom tylko korn (małą wódkę) […].”
Jeżeli te fragmenty zainteresowały Państwa, warto wybrać się na promocję książki. Odbędzie się 20.12. o godz. 19.00 w bytowskiej restauracji „Młyn”. Wstęp wolny.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!