Reklama

Udana akcja WOŚP

15/01/2016 16:22

68 tys. zł, trochę zagranicznej waluty i złoty pierścionek zebrano podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Ziemi Bytowskiej. Szerzej otwieraliśmy portfele łożąc na WOŚP. W tym roku zbieranie trwało kilka dni, a jego efekt to o 18 tys. zł więcej niż w 2015 r. Kilkuset wolontariuszy, mimo chłodu pojawiło się z charakterystycznymi puszkami w wielu miejscach. Były też aukcje, a na zakończenie fajerwerki nad zamkiem. Cała akcja przebiegła w wyjątkowej atmosferze.

W Lipnicy, mimo że zbierano tylko do dwóch puszek, zgromadzono aż 1289 zł! - Mieszkańcy jak zawsze z uśmiechem hojnie wspierali Orkiestrę - mówi od lat zajmująca się kwestą Jolanta Rymon Lipińska. Pieniądze z Lipnicy, podobnie jak 677 zł ze Studzienic, przekazano do głównego sztabu w Bytowie. Tak samo 2056 zł z Borzytuchomia. W Parchowie pobito rekord - ponad 6180 zł, z czego do puszek wpadło 3460 zł. Reszta to wynik licytacji - usług w zakładzie fryzjerskim, u kosmetyczki, zabawek dziecięcych i wielu innych. Atrakcją odbywającego się w auli tamtejszego Zespołu Szkół koncertu był solowy występ Marceliny Szroeder oraz jasełka po kaszubsku. - Rok temu zabrakło prądu, więc działaliśmy w ciemnościach rozświetlanych jedynie świeczkami. Mimo to zebraliśmy ponad 4 tys. zł. Na tym tle tegoroczny wynik uważam za wielki sukces - mówi parchowska nauczycielka, Beata Wera. Intensywny dzień zakończyły trzymane w rękach, zamiast świeczek, zimne ognie. Z kolei w niedalekiej Nakli uzbierano1685 zł.
Młodzieżowy zespół „Crazy” z Człuchowa rozgrzał mieszkańców Kołczygłów. W przerwach występów licytowano przeróżne atrakcje, m in. „Kolację we dwoje” i „Jesz ile zjesz” ufundowane przez lokalną pizzerię „Napoli”. Hitem okazały się markowe, różowe parasolki w kształcie serc. Licytowano nawet olej samochodowy. Kierująca kołczygłowską biblioteką Bogumiła Szarmach częstowała własnoręcznie przygotowanymi domowymi potrawami, ekologicznymi ciastami i swojskim chlebem ze zdrowego ziarna orkiszowego. - W porównaniu z ubiegłym rokiem przyszło zdecydowanie więcej ludzi. Było tyle atrakcji, że nawet zimno nikomu nie przeszkadzało. Najbardziej podobały mi się tańce w wykonaniu 5-latków z działającego przy naszym GOK-u zespołu „Reboczki” i występ solowy Huberta Jutrzenka Trzebiatowskiego z Łubna - mówi Joanna Konopka z GOK Kołczygłowy. Wszystkie zebrane fundusze przekazano do sztabu orkiestry w Bytowie.

W Tuchomiu wszystko, co się działo, było inicjatywą dzieci i młodzieży. Zaczęło się już w piątek 8.01. Samorząd uczniowski tamtejszego Zespołu Szkół licytował wyjazdy na basen, wejścia na kręgielnię, przejazdy radiowozem. Największym przebojem okazały się klasowe spływy kajakowe. Wszystkie 5 sprzedano po gorącym podbijaniu cen. W niedzielę pod gołym niebem wystawiono na licytację piwo produkowane przez domowego wytwórcę pod marką „Chocimierz”, świeczniki podarowane przez firmę z Tuchomka i wiele innych rzeczy. Na placu przed pawilonem handlowym spacerowały anioły, a dzieci i młodzież z Modrzejewa śpiewały kolędy. Datki zbierało 25 wolontariuszy. - Ludzie podarowali dużo więcej niż w ubiegłym roku - ponad 8,5 tys. zł i... złoty pierścionek, który znalazł się w jednej z puszek - mówi dyrektor tuchomskiego GOK-u, Ludwik Szreder.

Jak zwykle największe atrakcje przygotował Bytów. Oprócz koncertów i występów, zainteresowaniem cieszyła się licytacja, a w niej na pierwszym miejscu przeróżne gadżety związane ze sportem. Koszulki znanych sportowców, piłka, autografy, medale. Licytowano też m.in. gadżety WOŚP, koszulkę z autografem Natalii Szroeder, przejazdy samochodami terenowymi, wejściówki na basen, ozdoby wykonane w Warsztatach Terapii Zajęciowej, 2 torty, numizmaty, obiady w restauracjach, książki, kalendarze, różne gadżety. Szczególną atmosferę na dziedzińcu zamkowym stworzyła grupa Fire Fanatics z Kościerzyny, wykonując efektowny taniec z ogniem. Dzień zakończył pokaz sztucznych ogni nad zamkiem. - W tym roku kwestowało 180 wolontariuszy z identyfikatorami, a przy każdym z nich chodziły zwykle 2-3 osoby towarzyszące. Najmłodszym wolontariuszem była 5-letnia Lilianna Pelega z Kołczygłów. Największa kwota zebrana do jednej puszki to 2379,34 zł. Ogółem zebraliśmy rekordową sumę 68 392,03 zł, do tego walutę obcą i złoty pierścionek. Sam Bytów zebrał ponad 38 tys. zł. W imieniu sztabu WOŚP przy komendzie Hufca ZHP im. Zawiszy Czarnego w Bytowie pragnę podziękować wszystkim sponsorom za przekazane do licytacji przedmioty, darczyńcom i wolontariuszom za pracę oraz Urzędowi Miasta i Starostwu Powiatowemu w Bytowie za współfinansowanie pokazu ogni sztucznych, naszego symbolicznego światełka do nieba - mówi przewodnicząca bytowskiego sztabu WOŚP, Jolanta Błaszkowska.

A co trafi do nas za te pieniądze? Na razie nie wiadomo. - W 2014 r. WOŚP podarowała bytowskiemu szpitalowi sprzęt do ratowania życia i utrzymywania oraz monitorowania jego podstawowych funkcji. Otrzymaliśmy kompletne stanowisko do resuscytacji i reanimacji noworodka wraz z dwoma pulsoksymetrami. Oddział neonatologii wzbogacił się o nowy inkubator zamknięty wraz z kardiomonitorem oraz aparat do pomiaru bilirubiny i lampą do fototerapii. Pozwala on na stałą obecność matki pomimo trwającego naświetlania maluszka. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tak wspaniałe dary. Sprzęt przekazany przez WOŚP codziennie służy naszym najmłodszym pacjentom - mówi rzecznik Szpitala Powiatu Bytowskiego, Ewa Czechowska.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do