
W Sądzie Rejonowym w Bytowie zapadł wyrok w sprawie kradzieży szyn linii kolejowych w Nieczulicach i Jutrzence. Do winy przyznał się mieszkaniec powiatu wejherowskiego, którego policjanci złapali na gorącym uczynku.
Przypomnijmy, że początek sprawy, która głośnym echem odbiła się na Ziemi Bytowskiej, miał miejsce w kwietniu. To, że doszło do kradzieży szyn koło Nieczulic (gm. Bytów), 14.04. zauważyli bytowscy drezyniarze. Ze szlaku ukradziono wtedy ok. 110 m torów. To był cios dla miłośników kolei, którzy od lat starają się reaktywować nieużytkowaną dziś linię kolejową łączącą Bytów z Korzybiem. Niespełna tydzień później doszło do kolejnego rabunku. Tym razem koło Jutrzenki (gm. Borzytuchom). Oprócz zdemontowania torów rabusie spowodowali dodatkowe szkody. Podczas wycinania palnikiem metalowych konstrukcji podpalili las. Strażacy gasili ogień poszycia i ściółki leśnej na powierzchni ok. 1,5 ha.
Po ponad miesiącu od tych wydarzeń złodzieja złapano na gorącym uczynku w sąsiednim powiecie. Okazał się, że to 39-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego. Skradzione elementy składował w miejscu zamieszkania. Tam też policjanci znaleźli 13 szyn. Łącznie dokonał kradzieży 170 m na różnych odcinkach nieczynnych torowisk. Straty oszacowano na 16 tys. zł.
Ujęty mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Bytowie. W sierpniu zapadł wyrok. Mimo że oskarżony dobrowolnie poddał karze, nie mógł liczyć na wyrok w zawieszeniu, bowiem już wcześniej miał na swoim koncie wyroki za kradzieże z włamaniem. To oznacza, że przed bytowskim sądem odpowiadał już jako recydywista. Mieszkańca powiatu wejherowskiego skazano na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Został też zobowiązany do naprawy wyrządzonych szkód.
D.K.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!